Oziminy na Mazowszu w dobrej kondycji
Wojciech Biniewicz z Sierakowa (pow. gostyniński) prowadzi 50-hektarowe gospodarstwo wyspecjalizowane w produkcji roślinnej. Na 35 ha własnych i 15 ha dzierżawy uprawia zboża (pszenicę, owies, żyto i pszenżyto), kukurydzę oraz rzepak.
– Płodozmian prowadzimy w ten sposób, że na lepszych glebach przez 2 lata pod rząd uprawiamy pszenicę, a potem przez rok rzepak. Uprawę kukurydzy prowadzimy w monokulturze, zaś pszenżyto raz na 3 lata przesiewamy żółtym łubinem. Na obecną chwilę wszystkie oziminy są w dobrej lub bardzo dobrej kondycji. Pogoda była sprzyjająca przy odpowiedniej wilgotności – mówi Wojciech Biniewicz z Sierakowa.
Rolnik spod Gostynina zdradził, że rzepak wysiał 1 września 2022 roku, za to w tym roku gospodarz wyjątkowo postanowił zasiać żyto zamiast pszenżyta, co miało miejsce 20 września, a siewy pszenicy przypadły na 10 października.
Rolnik spod Gostynina ogranicza dawki nawozów mineralnych, za to stawia na obornik i preparat zawierający bakterie wiążące azot z powietrza
– Z powodu wysokich cen nawozów sztucznych ograniczamy ich dawki, jednocześnie zastosowaliśmy nawożenie organiczne zakupując obornik. Obornik zastosowaliśmy pod rzepak oraz pod kukurydzę, którą wysiejemy na wiosnę. Na wiosnę zastosujemy również AzotoPower, czyli preparat zawierający bakterie wiążące azot z powietrza. Do tej pory stosowaliśmy go tylko na części upraw, ale dzięki dobrym efektom, teraz zastosujemy go na wszystkich polach. Cena tego preparatu to 150 zł na ha, a 1 kg azotu z nawozów kosztuje prawie 100 zł. Zatem, jeśli dzięki temu preparatowi uzyskamy choćby dodatkowe 3 kg azotu z powietrza, to już nam się to opłaca – przekonuje Wojciech Biniewicz.
Jak podaje rolnik, doświadczenia pokazują, że może być to nawet do 30 kg dodatkowego azotu z powietrza na ha upraw. Ten preparat należy stosować w dawce 100 g/ha przy użyciu 200–400 l wody. Można go stosować w formie oprysku doglebowego przedsiewnie. Możliwe jest również jego zastosowanie w formie oprysku nalistnego po ruszeniu wegetacji.
Na wszystkich polach zastosuje również kredę w dawce 600 kg/ha. Kreda działa szybko, podnosi pH i wpływa na zwiększenie przyswajalności składników pokarmowych z gleby.
Rolnik szuka oszczędności ponieważ spadają ceny kukurydzy
– Szukamy oszczędności, tym bardziej, że nie wiadomo, jakie będą ceny na płody rolne. Niepokojące jest to, że spadają ceny ziarna kukurydzy. Nam udało się sprzedać wilgotne ziarno kukurydzy jeszcze w cenie 930–940 zł za tonę, a teraz cena wyjściowa jest znacznie niższa – powiedział Wojciech Biniewicz.
Rolnik spod Ciechanowa miał plony o 20% niższe przez konieczność ograniczenia dawek nawozów
O podsumowanie 2022 roku w rolnictwie zapytaliśmy także Jerzego Obidzińskiego, rolnika ze wsi Obiedzino Górne (pow. ciechanowski). Prowadzi on gospodarstwo o powierzchni 18,6 ha. Uprawia zboża, a także trawy, koniczyny i inne motylkowe drobnonasienne na materiał siewny sprzedawany do centrali nasiennej.
– Obecny rok jest bardzo specyficzny. Wystąpiły u nas niższe i to o co najmniej o 20% plony w stosunku do lat poprzednich w wyniku niesprzyjających warunków pogodowych oraz niższego nawożenia. Ze względu na bardzo wysokie ceny nawozów mineralnych ograniczyliśmy ich dawki, w przypadku nawozów fosforowych zastosowaliśmy tylko 50% zazwyczaj stosowanej dawki, przy nawozach azotowych ograniczenia były mniej drastyczne, bo dawka stanowiła 70–80% tego co zazwyczaj. Zatem w przypadku zbóż nie jest to dobry rok – uważa Jerzy Obidziński.
Uprawa roślin motylkowych w 2022 roku bardziej opłacalna niż uprawa zbóż
Jednak dla jego gospodarstwa był to dobry rok w przypadku uprawy roślin motylkowych na materiał siewny. Jak podkreśla rolnik, obecnie jest dobra koniunktura i stosunkowo dobra cena w przeciwieństwie do lat poprzednich, kiedy miał problemy ze sprzedażą tego materiału siewnego, a niektóre centrale nasienne wręcz nie chciały wywiązywać się z umów usprawiedliwiając się problemami z eksportem.
– W tym roku jest inaczej i w sumie nie wiem dlaczego. Dzięki temu z uprawy motylkowych drobnonasiennych osiągamy wyższy dochód niż w przypadku zbóż, tym bardziej, że motylkowe nie wymagają nawożenia azotowego, a azot jest bardzo drogi. Obecnie oziminy na naszych polach wyglądają dobrze, zobaczymy jeszcze jak będzie przebiegała zima i wiosna, bo może być różnie, zawsze mogą się zdarzyć kaprysy pogodowe – powiedział Jerzy Obidziński.
Andrzej Rutkowski
fot. Envato Elements