Ukraina. Rolnicy na pola wyjechali wcześniej
Wojna wymusza na człowieku określone działania inne od tych, które mają miejsce, gdy życie biegnie własnym, spokojnym tempem. Także na roli, pośród ukraińskich rolników, jest to widoczne, którzy może i bez karabinów i hełmów na łowach, ale również mocno wspierają żołnierzy w walce z okupantem. Tyle, że robią to… ciągnikami.
Prawdziwe skarby leżą na polach
Żartobliwie mówiąc, czas żniw. Tyle tylko, że z pól zbiera się coś zupełnie innego. Zanim ukraińscy rolnicy faktycznie wyjadą na pola, najpierw zebrać z nich muszą wojskowe sprzęty, które porzuciły wojska rosyjskie. Niekoniecznie jest tu mowa o zdezelowanych i zniszczonych pojazdach armii rosyjskiej. W zdecydowanej większości są to w pełni sprawne i mogące być dalej wykorzystywane przez armię ukraińską pojazdy. Pojazdy, które Rosjanie porzucili, bo skończyło się w nich paliwo.
Wtedy do gry wkroczyli dzielni ukraińscy rolnicy i zabrali te sprzęty ze swoich pól. Dalszy ich los pozostaje nieznany. Zgodnie bowiem z tym, co przedstawiła ukraińska skarbówka, zdobywczych pojazdów wroga ukraiński obywatel nie musi wykazywać w deklaracji podatkowej.
Michał Czubak
fot. Facebook