Rolnicy uważają, że decyzja prezesa KRIR uderzyła w izby rolnicze
W piątek, 25 stycznia 2019 roku, podczas debaty z okazji 100 lat polonizacji Wielkopolskiej Izby Rolniczej wielu rolników, w tym również prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej krytykowali Wiktora Szmulewicza za odwołanie protestu rolników zaplanowanego na 10 stycznia 2019 roku w Warszawie.
Część z rolników uważa, że przez tę decyzję prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych przyczynił się do załamania zaufania rolników do izb rolniczych.
„Rolnicy nie mają swojej reprezentacji”
– Chcieliśmy jechać na ten protest. Sam, nie czekając na wytyczne izby rolniczej zorganizowałem autobus. Chłopy się zdeklarowały. A teraz powiedzieli „Teraz z Tobą na nic nie pojedziemy”. A kto zapłaci za te autobusy, które były zamówione? Panie prezesie, tak nie wolno. Rolnicy mówią: Nie mamy swoje reprezentacji i to jest prawda. Świnie są już 2 lata pod kreską i nic nie zrobiliście. Nic –mówił podczas spotkana Mirosław Jackowiak, członek WIR i rolnik spod Środy Wielkopolskiej.
Działacze izb rolniczych chcą dymisji Wiktora Szmulewicza
Niektórzy działacze samorządu rolniczego domagają się ustąpienia Wiktora Szmulewicza ze stanowiska prezesa KRIR.
Jego decyzję o odwołaniu protestu krytykował Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, który uważa, że najwidoczniej niektórzy działacze zarządu KRIR są już bardzo daleko od spraw rolniczych.
– Na Boga! Jesteśmy rolnikami i mamy reprezentować rolnictwo – podkreślał szef KPIR.
Wniosek o odwołanie Wiktora Szmulewicza z funkcji prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych przejęła Rada Powiatowa WIR w Lesznie już w poniedziałek, 21 stycznia 2019 roku.
Również Walne Zgromadzenie WIR zobowiązało zarząd WIR do złożenia wniosku o odwołanie Wiktora Szmulewicza w funkcji prezesa KRIR.
– Uważamy, że podjęta w takim trybie decyzja jest szkodliwa dla wizerunku izb rolniczych i oczekujemy natychmiastowego ustąpienia prezesa i wiceprezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych. Traktując w sposób przedmiotowy Izby Rolnicze, obaj panowie nadużyli naszego zaufania i zaufania rolników naszego regionu, którzy zarzucają nam działanie na ich szkodę, posądzając nas niesłusznie o pozorowanie protestu – napisali w specjalnym oświadczeniu przewodniczący Rad Powiatowych Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej w Bydgoszczy.
Stanowisko przewodniczących Rad Powiatowych Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
Wiktor Szmulewicz zapewnia, że jego decyzja przyniesie więcej korzyści rolnikom niż protest
Podczas spotkania z rolnikami z Wielkopolskiej Izby Rolniczej Wiktor Szmulewicz bronił się, że on tez jest rolnikiem i doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji w rolnictwie. Przekonywał także, że decyzja o odwołaniu protestu była słuszna. Jedym z argumentów miały być informacje jakie docierały do prezesa KRIR o możliwych prowokacjach i przemocy podczas protestu.
– To był moment wówczas ogromnej agresji. Zobaczcie co się stało 4 dni później w Gdański – mówił Wiktor Szmulewicz nawiązując do ugodzenia nożem Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska.
Przekonuje on, że organizacja wówczas protestu nic by nie przyniosła, tylko izby rolnicze miałyby dodatkowych wrogów.
- Jeśli ma pan odrobinę honoru, to powinien pan się podać do dymisji – zaapelował do prezesa KRIR jedna osób obecnych na sali.
Więcej na ten temat w „Tygodniku Poradniku Rolniczym” w numerze 6/2019.
Paweł Mikos
Fot. Paweł Kuroczycki