StoryEditorPolska

Rolnicy żądają przywrócenia Ardanowskiego na ministra rolnictwa

04.11.2020., 17:11h
W minionym tygodniu rolnicy protestowali przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt nie tylko w Warszawie. I tak między innymi kolumna kilkudziesięciu ciągników przejechała trasę  około 30 kilometrów z Łasina do Grudziądza.

Ciągnikami rolniczymi pokonali trasę z Łasina do Grudziądza

– Chcemy pokazać, że cały kraj protestuje. Jak będzie taka potrzeba to zaczniemy protestować w bardziej zdecydowany sposób – stwierdził Marek Duszyński, rolnik ze wsi Szynwałd w gminie Łasin. Był on jednym z organizatorów akcji protestacyjnej rolników, którzy ciągnikami rolniczymi pokonali trasę z Łasina do Grudziądza.

Rolnicy przyjechali pod starostwo powiatowe, gdzie przekazali petycję do prezydenta i premiera. Domagali się w niej natychmiastowego zaprzestania procedowania nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.

Chcą powrotu Ardanowskiego

– Żądamy przywrócenia ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. To jedyny minister, który faktycznie znał się na rolnictwie. Wyrzucenie i zastąpienie go autorem haniebnego projektu ustawy to policzek wymierzony w twarz wszystkich producentów rolnych – dodał Marek Duszyński.

Mają doświadczenie w protestach

Rolnicy z powiatu grudziądzkiego i świeckiego mają spore doświadczenie w organizowaniu protestów. Rolnikom udało się m.in. przekazać w 2013 r. w Grudziądzu petycję prezydentowi Bronisławowi Komorskiemu. Ostatni protest przeprowadzony był w lutym 2015 roku i dotyczył niskich cen trzody chlewnej i mleka, chaosu w ARiMR przy wdrażaniu PROW i braku polityki państwa wobec uwalnianego systemu kwot mlecznych. Niezadowolenie oraz skala frustracji związana z nowelizacją ustawy wśród rolników jest ogromna. W proteście udział wzięli rolnicy z powiatu świeckiego oraz grudziądzkiego.

Zablokowali krajową 16

Kolumna kilkudziesięciu ciągników skutecznie ograniczyła ruch na drodze krajowej nr 16 łączącej Grudziądz z Iławą. Rolnicy zapowiadają, że jeśli rząd dalej będzie ich ignorował i kontynuował prace nad nowelizacją ustawy, to zaostrzą formę protestów. Ich dotychczasowe manifestacje miały nie być uciążliwe. Chodziło o przedstawienie skali problemów i uświadomienie mieszkańcom dużych miast, że zakaz uboju religijnego doprowadzi do zapaści wielu gałęzi rolnictwa.

Żądamy przywrócenia ministra Ardanowskiego

Piątka dla zwierząt uderzy we wszystkich rolników

Uderzy to we wszystkich rolników bez wyjątku. Teraz kosimy kukurydzę na ziarno. Jeszcze na początku września firmy dzwoniły i były zainteresowane zakupem ziarna. Cena miała rosnąć. I co? Ogłoszono „piątkę dla zwierząt” i firmy skupowe przestały odbierać od nas telefony. Nikt nie chce kupić kukurydzy i jej cena spada. Co to za ochrona zwierząt? Już raz tak było. Bydło było od nas kupowane po niskich stawkach i jechało do Belgii. Nie zarabiali polscy rolnicy i krajowe ubojnie, tylko belgijscy pośrednicy i zakłady mięsne. Dlaczego władza podejmuje działania wymierzone w nas – rolników? Rynek zamiera a będzie jeszcze gorzej. Jak cena za bydło mięsne spadnie, to na pewno zlikwiduję stado opasów. Przerzucę się na uprawę zbóż, rzepaku i kukurydzy na ziarno. Za mną pójdą inni i rynek się zapcha od nadmiaru surowca. Dlatego mylą się ci, którzy twierdzą, że „piątka dla zwierząt” ich nie dotyczy, bo mają tylko produkcję roślinną – powiedział nam w Grudziądzu Józef Kurzyński, który w Jankowicach wraz z synem Rafałem prowadzi 60-hektarowe gospodarstwo utrzymujące 70 szt. bydła opasowego.

Tomasz Ślęzak
Fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 01:06