Żuromin: Pijany traktorzysta wjechał ciągnikiem do rowu i zasnął
W niedzielę 22 września 2019 roku tuż przed godz. 17.00 Komenda Powiatowa Policji w Żurominie (woj. mazowieckie) została poinformowana o zdarzeniu drogowym do jakiego doszło na trasie Zielona–Kuczbork. Ze zgłoszenia wynikało, że w przydrożnym rowie znajduje się ciągnik rolniczy. Kiedy patrol przybył na miejsce, zastał ciągnik rolniczy marki Ursus C-360, którego przód znajdował się w rowie, a tylne koła na poboczu.
Jak ustalili mundurowi, kierowca ciągnika chciał zjechać z drogi publicznej na swoje pole. Jednak nie trafił w zjazd i dlatego wylądował rowie. Nie robiąc sobie z tego wiele , 41-letni traktorzysta z gminy Kluczbork zasnął za kierownicą ciągnika.
– Na miejscu nie udało się z nim nawiązać kontaktu. Czuć było wyraźny zapach alkoholu. Z uwagi na podejrzenie upojenia alkoholowego, 41-latka przewieziono do szpitala w Żurominie, gdzie została mu pobrana krew do badań. Jak się okazało mężczyzna miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie – informuje mł. asp. Tomasz Łopiński, oficer prasowy KPP w Żurominie.
Policjant podkreśla, że to „rekordowy” wynik zawartości alkoholu w organizmie w ostatnim czasie.
Traktorzyście grozi kara grzywny do 5000 zł i do 2 lat więzienia
Co więcej, pijany traktorzysta na dodatek nie miał prawa jazdy, nie tylko na ciągnik, ale nawet jakiejkolwiek kategorii. 41-latek trafił do policyjnego aresztu do czasu aż wytrzeźwiał. Teraz odpowie przed sądem za swój wyczyn.
Za jazdę ciągnikiem bez uprawnień grozi mu nawet kara grzywny do 5 tys. złotych. Z kolei za prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu może zostać pozbawiony wolności nawet na 2 lata.
Paweł Mikos