John Deere w okazyjnej cenie był sprytnie zastawioną pułapką
- 58-letni mieszkaniec Lublina zgłosił w środę policjantom z „piątki”, że padł ofiarą oszustwa – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji. - Mężczyzna pod koniec lutego znalazł ogłoszenie o sprzedaży ciągnika rolniczego na jednym z portali ogłoszeniowych. Cena towaru była atrakcyjna, więc zainteresował się ogłoszeniem.
Mieszkaniec Lublina nawiązał kontakt poprzez wiadomość ze sprzedającym. Po wymianie kilku maili i po przeprowadzeniu rozmów telefonicznych mężczyźni uzgodnili warunki zakupu.
Pieniądze przelane, ciągnika ani śladu
- Zgodnie z ustaleniami telefonicznymi sprzedający przesłał 58-latkowi mailowo umowę kupna-sprzedaży – kontynuuje Kamil Gołębiowski. - Do wiadomości dołączył dokument, z którego pokrzywdzony wywnioskował, iż transakcja odbywa się pod nadzorem portalu aukcyjnego.
Po podpisaniu umowy 58-latek odesłał ją sprzedającemu. Następnie w formie elektronicznej otrzymał fakturę z danymi firmy i numerem rachunku bankowego.
Jak nie dać się oszukać? Jak sprawdzić sprzedającego w internecie?
Nie podejrzewając, że pada ofiarą oszustwa mężczyzna przelał na wskazane w fakturze konto bankowe 43 tys. zł. Gdy ciągnik nie został dostarczony w terminie, zaczął ponaglać sprzedawcę. - Ten jednak zwodził go i wskazywał kolejne terminy dostarczenia sprzętu – informuje policjant. - Ostatecznie zerwał kontakt z kupującym. Wówczas mieszkaniec Lublina nabrał podejrzeń, iż został oszukany i zgłosił sprawę na policję.
Okazyjna cena powinna przede wszystkim być sygnałem do dużej ostrożności i bardzo drobiazgowego sprawdzenia transakcji. Warto rozważyć, czy nie pojechać osobiście do sprzedającego. Skoro cena jest tak dobra, to i tak się opłaci.
- Sprawdzajmy opinie o sprzedających, czytajmy regulamin portalu. Pamiętajmy, że mamy możliwość zapłaty za towar w różnej formie, w tym również przy jego bezpośrednim odbiorze. Ważne jest, abyśmy zakupów dokonywali przez sprawdzony portal aukcyjny – apeluje policja.
Krzysztof Janisławski
Fot. KMP w Lublinie