Rolnicy w walce z koronawirusem
– Chciałem wesprzeć wpłatą na walkę z koronawirusem jakiś szpital z Trójmiasta, ale po rozmowie ze Stanisławem Szpurą, rolnikiem, mieszkańcem Królewa Malborskiego, doszliśmy do wniosku, że lepiej pomóc naszemu powiatowemu szpitalowi w Malborku.W rozpropagowanie zbiórki pieniędzy włączył się również bardzo czynnie Zbigniew Puzio, rolnik i sołtys Staryni. Dzwoniliśmy po naszych znajomych, wysłaliśmy SMS-y do okolicznych sołtysów i radnych, skontaktowaliśmy się z cukrownią w Malborku – relacjonuje pan Bartosz.
Zbiórka pieniędzy przerosła ich oczekiwania
W półtorej godziny po tym, jak nagłośnili akcję zbiórki, mieli zadeklarowanych 26 tys. zł, w sumie w ciągu tygodnia zebrali 50 tys. zł.Zakup przemyślany i skonsultowany. Pomoże w walce z koronawirusem ale i posłuży innym pacjentom
– Pan Bartosz dzwonił do naszego szpitala, wskazaliśmy, że najbardziej potrzebujemy obecnie respiratora transportowego. Placówka nie jest szpitalem zakaźnym, nie ma też takiego oddziału, jednakże obecnie od każdego szpitala w Polsce wymaga się, aby był w stanie przyjąć, przetrzymać i izolować pacjenta podejrzanego o zakażenie SARS-Cov-2, który nie ma jeszcze wyniku badań genetycznych.Bartosz Nowak, inicjator zbiórki pieniędzy na respirator / fot. archiwum
Respirator transportowy może być też wykorzystany u pacjenta podejrzanego o zakażenie, który jest izolowany stacjonarnie. Sprzęt będzie służył szpitalowi nie tylko przy okazji hospitalizacji pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem – wyjaśnia Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku.
Rolnicy dziękują wszystkim za wsparcie
Inicjatorzy akcji wraz z zarządem szpitala bardzo dziękują wszystkim darczyńcom, wśród których znaleźli się rolnicy, w tym plantatorzy buraka cukrowego należący do Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Malborku oraz w Nowym Stawie, pracownicy cukrowni w Malborku, przedsiębiorcy oraz mieszkańcy powiatu malborskiego.Magdalena Szymańska
fot. archiwum