Rolnik miał plan przygotowany, ale...
Arkadiusz Naworski ze wsi Honoratka w gminie Ślesin jest hodowcą i producentem mleka. Stado była liczy 150 szt., z czego 80 szt. to krowy mleczne. Jest dostawcą PHZ „Lacpol”, Zakład Mleczarski w Piotrkowie Kujawskim, który należy do grupy Polmlek.
– Potrzebowałem nowego obiektu. Chciałem powiększyć stado bydła mlecznego. Opracowałem plan. Nie chciałem podejmować nieprzemyślanych decyzji. Do uzyskania kredytu bankowego potrzebowałem odpowiedniego areału. Kilka kilometrów dalej znajdowała się należąca do KOWR działka o powierzchni niespełna 10 ha. Ośrodek w 2017 roku rozpisał przetarg. Udało mi się go wygrać – wspomina Arkadiusz Naworski.
Działka nad jeziorem
Działka, którą wydzierżawił, położona jest bezpośrednio nad Jeziorem Pątnowskim w Łężynie, który jest administracyjną częścią Konina. Jezioro cechuje się wysokimi walorami turystycznymi. W okolicy jest kilka plaż, ośrodków wypoczynkowych i przystani, w tym jedna prowadzona przez miasto, a zlokalizowana na przeciwnym brzegu względem działki naszego Czytelnika.
– Grunt, który wydzierżawiłem, był od wielu lat nieużytkiem. Kiedy go przejmowałem, rosły na nim kilkumetrowe krzewy i chwasty. Wiele sił poświęciłem na doprowadzenie ziemi do należytej kultury rolnej – wspomina rolnik.
Dziesięcioletnia umowa dzierżawy została podpisana z KOWR w 2017 roku. Rok później, po wcześniejszym przyznaniu dotacji z ARiMR i pozyskaniu bankowego kredytu, powstała nowa obora. Rolnik sądził, że będzie mógł spokojnie zająć się hodowlą bydła i produkcją mleka. Trwała ona do początku 2020 roku. W szczycie nakładanych ograniczeń związanych z COVID-19 na jego dzierżawionym gruncie pojawiła się bez zapowiedzi ekipa geodezyjna. Weszła na pole i zaczęła wbijać słupki, które miały na celu wyznaczenie punktów granicznych.
Tu ma być plaża i basta!
– Usłyszałem, że tu będzie plaża i że grunt będzie przekazany miastu. Nikt mnie o tym nie informował, a ekipa geodezyjna wtargnęła na pole, które uprawiam. Poinformowałem o tym fakcie KOWR, który nakazał natychmiastowe zejście z działki – opowiada Naworski.
O tym, kto jest zaangażowany w przekazanie atrakcyjnego gruntu miastu, wiele mówi lektura lokalnych tytułów prasowych i portali internetowych. Są to informacje dostępne publicznie. Dokonaliśmy jedynie ich analizy.
– Teraz, kiedy jestem w ministerstwie rolnictwa, to będzie łatwiej i sprawniej do tego doprowadzić – przyznał wiceminister Ryszard Bartosik, składając deklarację, że pomoże Koninowi w pozyskaniu gruntów pod inwestycję w Łężynie. Miasto zwróciło się z wnioskiem o ich przekazania do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – czytamy na łamach „Przeglądu Konińskiego” z 1 grudnia 2020 r. W tym samym artykule czytamy, że Ryszard Bartosik jako wiceminister rolnictwa miał złożyć deklarację, że podejmie zabiegi, aby wniosek Konina został jak najszybciej rozstrzygnięty. Dodał także, że prowadzone są starania, aby pomagać samorządom lokalnym i że od kiedy jest w ministerstwie rolnictwa, łatwiej będzie doprowadzić do przekazania ziemi. Deklaracje o współpracy i pomocy w kwestii gruntów z zadowoleniem przyjął prezydent Konina. Pomoc w przekazaniu gruntów przez KOWR miastu mieli także deklarować posłowie partii rządzącej.
KOWR nawet nie wyszło z propozycją zamiany gruntów
– Gdyby zgłosił się do mnie ktokolwiek z KOWR i zaproponował zamianę gruntów, bez wahania bym się na nią zgodził. Tylko że ani nikt z miasta, ani z Ośrodka nie traktuje mnie poważnie. Zdaję sobie sprawę, że dla władz Konina rolnik, hodowca i producent mleka nie zasługuje na uwagę i szacunek. Dziwi mnie jednak postawa posłów i ministra rolnictwa. Przecież jego konstytucyjnym obowiązkiem jest chronienie interesów rolników, a nie budowa plaż. Jeśli ziemia zostanie mi zabrana, będę miał kłopot z bankiem, prawdopodobnie z ARiMR, a także z krowami. Nie zapewnię właściwej ilości paszy dla bydła. Będę musiał ją kupować na rynku, a to zwiększy koszty produkcji mleka – mówi Arkadiusz Naworski.
Przekazanie ziemi dzierżawionej przez naszego Czytelnika odbywa się ponad politycznymi podziałami. Prezydent tego miasta pochodzi z partii opozycyjnej. Zaangażowanie ministra Bartosika w sprawie przekazania ziemi dodatkowo dziwi, ponieważ w swoich kompetencjach nie ma on w ministerstwie nadzoru nad KOWR. W resorcie zajmuje się Departamentem Budżetu, Departamentem Wspólnej Polityki Rolnej oraz Departamentem Współpracy Międzynarodowej.
Arkadiusz Naworski złożył wniosek do Urzędu Miasta w Koninie o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej tego, skąd ma być finansowana budowa plaży. W jednej z publikacji prasowych prezydent Konina miał deklarować, że proces realizacji inwestycji ma być rozłożony na ponad 20 lat. Z informacji przekazanej przez miasto Konin wynika, że etap przedsięwzięcia „Utworzenie plaży miejskiej (Łężyn) z funkcją wielosportową i rekreacyjną” miałby się odbywać od stycznia 2024 do kwietnia 2026 roku.
Co ciekawe, na lata 2024 i 2025 nie zaplanowano pieniędzy na to zadanie. Miasto przeznaczyło 5 mln zł dopiero na 2026 rok. Natomiast w pobliżu dzierżawionej działki, na terenach dawnej Cukrowni Gosławice powstanie okazałe osiedle domków „Cukrovnia”.
Zdaniem Piotra Korytkowskiego, prezydenta Konina: „stworzenie atrakcyjnego miejsca na przedmieściach Konina pozwoli nadać tej części miasta nową funkcję – spokojnego i bezpiecznego miejsca do życia i, dzięki dostępowi do jeziora, do wypoczynku”. Miasto ma bowiem plany, by właśnie w Łężynie stworzyć miejską plażę. Byłoby to możliwe dzięki przejęciu na rzecz samorządu terenów KOWR. (…) Podpisanie listu intencyjnego było efektem blisko rocznych rozmów inwestora z miastem i trwających tyle samo czasu prac projektowych – czytamy na łamach „Konińskiego Informatora Samorządowego” nr 2 z 2020 roku. Nasz Czytelnik w połowie listopada otrzymał pismo, w którym dyrektor Oddziału Terenowego KOWR w Poznaniu wypowiedział umowę dzierżawy. Arkadiusz Naworski zapowiada złożenie odwołania.
Tomasz Ślęzak
fot. T. Ślęzak