Spłonęła stodoła, maszyny rolnicze i płody rolne warte 100 tys. złotych
Tuż po zabawach sylwestrowych, około godz. 5 nad ranem 1 stycznia 2018 r. strażacy z KP PSP oraz kilka jednostek OSP z powiatu świdnickiego (woj. lubelskie) zostało wezwanych do gaszenia pożaru stodoły w Oleśnikach (gmina Trawniki). W akcji, która trwała około 6 godzin wzięło udział niemal 40 strażaków. Ich główne zadanie polegało na ochronie sąsiadujących domów i budynków.
Jednak sama stodoła wraz z całym znajdującym się w niej dobytkiem spłonęła. W budynku znajdował się maszyny rolnicze oraz część płodów rolnych, w tym dość pokaźne zapasy tymianku, które gospodarz suszył, aby sprzedać wiosną. Rolnik swoje straty oszacował na około 100 tys. złotych.
Z kolei policjanci i strażacy ustalili, że pożar nie był dziełem przypadku, tylko został podłożony przez podpalacza.
59-latek oskarżony o podpalenie stodoły oraz kradzież
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że za podpalenie może odpowiadać 59-letni mieszkaniec tej samej gminy, co pokrzywdzony rolnik. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzut podpalenia. A ponieważ już wcześniej były skazany za popełnienie podobnego przestępstwa, to grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Ten wyrok może jeszcze się powiększyć, gdyż w czasie czynności operacyjnych policjanci odnaleźli w mieszkaniu podejrzanego elektronarzędzia pochodzące z kradzieży. Te już wróciły do prawowitego właściciela.
Jednak 59-latek nie przyznał się do winy i jak na razie zastosowanego wobec niego dozór policyjny.
- Spłonęła stodoła, maszyny rolnicze i płody rolne warte 100 tys. złotych
Podpalenie z zemsty za wyrzucenie z balu sylwestrowego na remizie?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że 59-latek mógł podłożyć ogień pod stodołę rolnika z zemsty. Podobno mężczyzna w Sylwestra chciał wprosić się na zabawę sylwestrową zorganizowaną w remizie OSP w Oleśnikach oraz napić się wódki. Jednak jego prośby strażacy nie spełnili i wyprosili z remizy. Wówczas mężczyzna miał się odgrażać, że jeszcze druhowie z OSP jeszcze go popamiętają.
W kilka godzin później pożar wybuchł w stodole jednego z rolników, który wraz z synem należą do OSP w Oleśnikach.
- 59-latek już wcześniej były skazany za popełnienie podobnego przestępstwa, to grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności
Paweł Mikos
Fot. KPP Świdnik, OSP Biskupice