Van Gothem po raz kolejny stwierdził, że Rosja powinna zaakceptować warunki regionalizacji proponowane przez Brukselę. O ile, jak relacjonowali Rosjanie, podczas poprzedniego spotkania mowa była o wykluczeniu Polski i Litwy, o tyle teraz zaproponowano ograniczenia dla sześciu regionów w Polsce i Litwie. Rosjanie zdecydowanie odrzucili tę propozycję, zarzucając Komisji Europejskiej nienaukowe podejście do problemu.
Van Gothem zażądał też (po raz kolejny) zmiany brzmienia feralnego punktu 4.1. w weterynaryjnych świadectwach zdrowia. Wynika z niego, że jeśli na terenie któregokolwiek z krajów UE pojawi się wirus ASF, to Rosja może zakazać importu z całej Unii. Niepokłonow odparł na to, że punkt 4.1. w obecnym brzmieniu odpowiada zarówno Rosselchoznadzorowi, jak i służbom weterynaryjnym pozostałych krajów Unii Eurazjatyckiej (Białoruś i Kazachstan). Zmiana tego stanu rzeczy wymaga wspólnej decyzji tych krajów.
Tymczasem, jak podała agencja Interfax, 7 kwietnia wchodzi w życie zakaz importu do Rosji wyrobów zawierających wieprzowinę z Polski lub z Litwy.
Siergiej Dankwert, szef Rosselchoznadzoru, uprzedził, że wykorzysta wszystkie swoje możliwości, aby wychwycić zakłady, które korzystają z surowca z Polski i Litwy.
– Przetwórcy mięsa wykorzystujący wieprzowinę z tych krajów, powinni rozumieć, że natychmiast trafią na listę zakładów, którym zostanie zakazany eksport do Rosji – zapowiedział Dankwert.
Szef Rosselchoznadzoru stwierdził, że sytuacja z afrykańskim pomorem świń spowoduje znaczące korekty na listach dostawców mięsnych do Rosji i innych państw.
– Listy będą weryfikowane i redukowane z uwzględnieniem procesów technologicznych pozwalających na monitorowanie produkcji, tj. kontrolowanie jej jakości od surowca do wyrobu gotowego do spożycia – oświadczył.
Z UE pochodzi 50% importowanej przez Rosjan wieprzowiny oraz 95% słoniny i boczku. Jak czytamy w analizie przygotowanej przez moskiewski Instytut Rynku Rolnego, na wprowadzeniu przez Rosję zakazu importu stracili zarówno dostawcy wieprzowiny, jak i jej odbiorcy. Z danych IRR wynika, że w pierwszej połowie marca 2014 r. do Rosji przywieziono 16 tys. t wieprzowiny, czyli dwa razy mniej niż w tym samym okresie 2013 r. W ubiegłym roku niemal 30% wieprzowiny zjedzonej przez Rosjan pochodziło z importu. Jak wynika z docierających z Rosji informacji, jak dotychczas próby znalezienia wieprzowiny w odpowiedniej ilości i jakości poza UE nie przyniosły zadowalających rezultatów.
Eksperci z IRR zwracają uwagę na wzrost cen wieprzowiny związany z zakazem importu z UE. Średnio w Rosji wyniósł on 13%, a w poszczególnych regionach sięga do 25%. Jednak najbardziej w Rosjan uderza wzrost cen boczku i słoniny wykorzystywanych do produkcji kiełbasy. Przed kryzysem ASF kosztował on 150 rubli za 1 kg, a obecnie 220 rubli (18 zł/kg). IRR twierdzi, że dalszy wzrost cen wieprzowiny może spowodować, że ludności nie będzie stać na kupowanie tak drogiej żywności.
pk