Niepewna przyszłość wielkopolskich rolników
WIR wyraziła stanowisko, które powstało po VII Walnym Zgromadzeniu Wielkopolskiej Izby Rolniczej VI kadencji z dnia 26 października tego roku. Stanowisko to dotyczy sytuacji na rynkach rolnych oraz na rynku środków produkcji.
„Obecnie obserwujemy niestabilną sytuację na rynkach rolnych. We wrześniu tego roku ceny zbóż utrzymywały się na najwyższym poziomie od sezonu 2012/2013. Ceny w skupach były wysokie, jednak wzrost cen skupu zbóż nie dotyczy wielu gospodarstw rolnych, które ze względu na brak bazy magazynowej oraz płynność finansową sprzedały swoje płody tuż po żniwach. Co gorsze – rolnicy muszą w chwili obecnej płacić coraz wyższe ceny za nawozy i inne środki produkcji. Negatywne zjawisko rozwarcia tzw. nożyc cenowych, wyraźnie wskazuje na brak opłacalności produkcji rolnej.” – czytamy w piśmie.
Jednak nie tylko niepewna polityka cenowa na rynkach zbóż ale także na rynkach nawozów spędza sen z powiek wielkopolskimi rolników. W strachu żyją hodowcy i producenci trzody chlewnej, które stanowi ścisłą czołówkę dochodów wielu wielkopolskich gospodarstw. Producenci ci nie znają dnia, ani godziny kiedy ASF zaatakuje ich gospodarstwo.
„Ceny w skupach z tygodnia na tydzień spadają i są na drastycznie niskim poziomie. Obecnie za tucznika skupy płacą od 3 zł/kg do maksymalnie 4,5 zł/kg. Proponowane ceny skupu nie pokrywają nawet kosztów produkcji. W zależności od systemu utrzymania rolnik traci około 150 zł na sprzedanym tuczniku.” – podkreśla WIR.
Na mleku też rolnik nie zarobi?
Sytuacja na rynku mleka jest lepsza niż na rynku żywca wieprzowego, ale daleka od ideałów. Znaczące podwyżki pasz i komponentów białkowych powodują spadek rentowności produkcji. To sprawia, że rolnik staje przed trudnym wyborem – albo dokłada do interesu, chcąc przy tym zachować wysoką jakość oferowanego produktu, albo sięga po tańszą paszę, c oz kolei odbija się na produkcji mleka.
Rolnika dobiją wysokie ceny nawozów, paliw i energii elektrycznej
WIR dostrzega problemy, z jakimi zmagać się muszą rolnicy z Wielkopolski. Tutaj w głównej mierze chodzi o politykę cenową i drastyczne podwyżki nie tylko energii, ale także nawozów.
„Od początku tego roku zauważamy pogłębiający się kryzys na rynku nawozów mineralnych. Z analiz prowadzonych przez Wielkopolską Izbę Rolniczą wynika, iż skokowy wzrost cen nawozów zauważalny jest już od początku bieżącego roku. W styczniu za saletrę amonową płacono średnio 1.077,17 zł, natomiast w październiku za tonę saletry należy zapłacić już aż 2.651,00 zł (wzrost o 146%)! Ogromny wzrost cen można zauważyć również jeżeli chodzi o cenę mocznika – obecnie rolnicy muszą zapłacić średnio 3.311,71zł/t, podczas gdy rok temu w analogicznym okresie cena ta kształtowała się na średnim poziomie 1.391,67 zł/t (wzrost o 138% w ujęciu rdr). Podwyżki cen dotyczą także nawozów wieloskładnikowych. Obecnie za polifoskę musimy zapłacić blisko 2.600 zł/t, podczas gdy w ubiegłym roku średnia cena wynosiła ok. 1.600 zł (wzrost o 62,5% w ujęciu rdr). Z reguły po szczycie sezonu ceny nawozów stabilizowały się. W tym roku jednak sytuacja jest całkiem odwrotna. Dystrybutorzy, podając nowe cenniki, nie ukrywają, że z każdą dostawą jest coraz drożej.” – zaznaczają autorzy listu.
Michał Czubak
fot. Pixabay