Policja z Parczewa pozwali rolników za utrudnianie pracy Inspekcji Weterynaryjnej
W piątek, 12 kwietnia 2019 roku przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej odbyła się pikieta rolników, którzy z województwa lubelskiego oraz z innych regionów Polski przyjechali do Białej Podlaskiej.
W ten sposób chcieli wesprzeć gospodarzy, którzy o godzinie 9.00 odpowiadali przed sądem z powództwa Komendy Powiatowej Policji w Parczewie za rzekome utrudnienie pracy pracownikom Powiatowego Inspektoratu Weterynarii.
Przypomnijmy, że rolnicy, wspólnie z wieloma innymi mieszkańcami powiatu parczewskiego, 17 lipca 2018 roku zebrali się w miejscowości Dawidy z powodu zaplanowanego wybijania stada ponad 1000 zdrowych świń. Protest przed sądem 12 kwietnia został zorganizowany przez Agro Unię, ale przyłączyły się do niego inne organizacje rolnicze oraz także rolnicy niezrzeszeni.
20 rolników przed sądem za zablokowanie wybijania zdrowych świń w Dawidach
Wśród 20 pozwanych rolników był między innymi Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii, który w trakcie składania wyjaśnień w sądzie stwierdził, że jego zdaniem udaremnienie wybijania zdrowych świń w Dawidach było czynem bohaterskim.
– Gdy ASF był jeszcze na Podlasiu to weterynaria i służby, które miały rzekomo walczyć z ASF-em rozpuszczały wśród ludzi informacje, że nie powinni spotykać się z sąsiadami, bo może się to przyczynić do roznoszenia ASF-u. Dlatego czyn wspólnego zgromadzenia wszystkich tych ludzi był wręcz bohaterski – powiedział w sądzie Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Zablokowanie działań weterynarii w Dawidach zmieniło podejście do wybijania zdrowych świń
Według niego, było to pierwsze tego typu zgromadzenie od początku występowania ASF-u w Polsce.
– Widać, że to działanie miało sens i wtedy było swoistym punktem zwrotnym, gdyż od tego momentu obserwujemy brak wybijania zdrowych świń, a dokładniej brak podejmowania pochopnych decyzji przez weterynarię. Trzeba zwrócić uwagę na to, że rolnik jest kimś kto żywi i broni i to nie jest przypadek, że ci ludzie łącznie ze mną potrafili wyjść na drogę i zaprzestać marnotrawienia żywności. Jednocześnie wyszli bronić, nie tylko swoich gospodarstw, ale także innych – dodał w sądzie Michał Kołodziejczak.
Rolnicy byli cały czas wspierani na sali sądowej i przed sądem
Rolnicy zapełnili salę sądową oraz przez cały czas trwania rozprawy pikietowali przed sądem. Wśród publiczności na sali sądowej był między ksiądz kanonik Stanisław Chodźko duszpasterz rolników Diecezji Siedleckiej.
Szerzej na ten temat napiszemy w kolejnym numerze Tygodnika Poradnika Rolniczego.