Jak mówił szef resortu rolnictwa na konferencji prasowej, komisje ds. szacowania szkód z powodu suszy pracują w 12 województwach, jest ich łącznie ponad 800. Wkrótce rozpoczną pracę komisje w pozostałych czterech województwach: małopolskim, śląskim, świętokrzyskim, zachodniopomorskim. Najwięcej poszkodowanych gospodarstw jest w województwach: kujawsko-pomorskim - 41 tys., mazowieckim - ponad 30 tys. i podlaskim - ponad 70 tys.
Kolejnych informacji na temat strat resort rolnictwa spodziewa się po 20 sierpnia. "Wtedy będziemy chcieli uruchomić program wsparcia socjalnego, wypłat do hektarów objętych suszą" – powiedział Sawicki. Zaznaczył jednak, że pomoc może być udzielona tylko tym gospodarstwom, w których straty przekraczają 30 proc. średnich wartości zbiorów z ostatnich trzech lat.
Sawicki zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by zrezygnował z referendum zaplanowanego na 6 września, a zaoszczędzone środki przeznaczył na pomoc suszową dla rolników. "Te 100-130 mln zł z płatności i odszkodowań dla rolników przyda się" - powiedział.
Dodał, że największe zagrożenie dotyczy upraw warzyw i kukurydzy. Są też niższe zbiory zbóż jarych i ozimych. „Apeluję o każdy potrzebny pieniądz, by w sytuacji, kiedy mamy możliwość pomocy producentom, nie wydawać pieniędzy na referendum, w którym wiemy, że frekwencja będzie z pewnością poniżej 50 proc., a więc będzie nieskuteczne" - mówił Sawicki.
Sawicki wskazał, że zmieniona została ustawa o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt, wzrosło dofinansowanie do składki z budżetu z 50 do 65 proc., a na najbliższym posiedzeniu Sejmu PSL będzie chciał przedstawić nowelizację ustawy przywracając ubezpieczenia pakietowe od zdarzeń związanych z klęską żywiołową. Ubezpieczenia od poszczególnych ryzyk zostały rozdzielone w 2009 r. na wniosek samorządów rolniczych i związków zawodowych - przypomniał.
Sawicki zaznaczył, że problemem jest także niedobór wody, są regiony, gdzie poziom wody gruntowej obniżył się nawet o 2 metry. "Zaproponujemy rządowi, aby w ramach nowych środków unijnych od przyszłego roku rozpocząć realizację narodowego programu małej i średniej retencji, bo ona poprawi mikroklimat, ale da także wodę do celów nawodnieniowych" - powiedział minister.
Uczestniczący w konferencji wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński zauważył, że straty w gospodarstwach rolnych przekładają się na straty w całej gospodarce. Obniżenie zdolności inwestycyjnej gospodarstw rolnych to zmniejszone zakupy materiałów budowlanych, maszyn i urządzeń niezbędnych w prowadzeniu gospodarstwa. Dodał, że strat w rolnictwie nie da się w pełni zrekompensować.
Sawicki zwrócił się też ponownie do Rosjan o to, by nie niszczyć żywności. Jak mówił, "nie warto nawet w sytuacji, gdy mamy w Europie czasową nadprodukcję żywności, nie niszczyć jej, tym bardziej, że to staraniami rosyjskich przedsiębiorców i importerów na żywność na rynek rosyjski trafia". (PAP)