Według ministra sytuacja, która powstanie po 1 kwietnia, czyli po zniesieniu kwotowania mleka przez UE, jest "trochę demonizowana". Sawicki przypomniał, że producenci mleka od lat są związani umowami kontraktacyjnymi. Oznacza to, że rolnicy mają zapewniony zbyt mleka, a przetwórcy - gwarancję pozyskania surowca.
Sawicki zaznaczył, że po 1 kwietnia "nastąpi przebudowa w sektorze przetwórczym i także w zakresie dostawców surowca". "Będzie miało miejsce podkupowanie przez duże zakłady przetwórcze dobrych producentów; to stanowi duże zagrożenie dla małych zakładów mleczarskich" - powiedział.
Jeżeli małe mleczarnie nie dostosują szybko swojej oferty rynkowej do potrzeb konsumentów lokalnych czy regionalnych, dostosowując się do ich wymagań, wypadną z rynku - ocenił w rozmowie z PAP szef resortu rolnictwa.
Jak mówił, duże zakłady przetwórcze będą musiały podjąć proces konsolidacji. Sawicki podkreślił, że największe polskie mleczarnie są duże, jeśli chodzi o rynek polski, ale bardzo małe w odniesieniu do rynku europejskiego. "Największa polska spółdzielnia mleczarska - to dopiero 42. co do wielkości producent mleka w Europie. To pokazuje, jak daleko nam jeszcze do możliwości konkurowania skalą z Belgia, Holandią, Niemcami czy Francją. A konsolidacja na tamtych rynkach dalej postępuje" - zaznaczył minister.
Sawicki zapowiedział, że po raz kolejny zaprosi przetwórców z tego sektora, aby podjąć próbę budowania wspólnej płaszczyzny sprzedażowej. Chodzi o uzgodnienie wspólnej oferty, aby zaoferować większe partie towaru do sprzedaży i uzyskać wyższe ceny, a nie o konkurowanie między polskimi dostawcami poprzez sprzedaż niewielkich partii towaru przez niektóre spółdzielnie.
W Polsce produkcją mleka zajmuje się 144 tys. gospodarstw rolnych, czyli ok. 500 tys. osób.
System kwot mlecznych wprowadzono w UE w 1984 roku, miał on rozwiązać problem nadmiaru produktów mlecznych na rynku. Ograniczenie produkcji mleka przyczyniło się do stabilizacji sektora mleczarskiego.
Polska trzykrotnie przekroczyła swoje limity produkcyjne. W ubiegłym roku nadprodukcja dotyczyła niemal 56 tys. rolników, którzy musieli zapłacić kary, ale były one stosunkowo niewielkie. W obecnym roku kwotowym 2014/2015, mimo wyhamowania produkcji, kary dla polskich producentów mogą wynieść nawet 700 mln zł. KE zgodziła się na rozłożenie ich spłaty na trzy raty.
Limit produkcji mleka dla Polski wynosił w ostatnim roku kwotowym 10 mld 56 mln kg mleka.
Kary najbardziej dotykają gospodarstwa specjalizujące się w produkcji mleka. W ostatnich latach wiele gospodarstw, które postawiło na chów bydła mlecznego, zadłużyło się, biorąc kredyty na unowocześnienie produkcji i inwestycje w budynki gospodarskie. Gospodarstwa te obecnie prawdopodobnie znacznie zwiększą dostawy mleka.
W opinii ekspertów zniesienie limitowania spowoduje zwiększenie produkcji mleka, a jego ceny spadną. Sytuacja producentów i przetwórców mleka z dużym stopniu będzie zależała od światowej koniunktury na te produkty. Obecnie jest ona gorsza niż kilka miesięcy temu, a dodatkowo sytuację na unijnym rynku mleka komplikuje rosyjskie embargo. W ocenie branży mleczarskiej rok 2015 będzie bardzo trudny dla producentów mleka i firm przetwórczych.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w 2014 r. wyniki handlu zagranicznego wyraźnie poprawiły się w stosunku do 2013 r., na czym zaważyły bardzo dobre wyniki I półrocza. Natomiast pogorszenie koniunktury na światowym rynku mleka w drugim półroczu 2014 r., spowodowało spadek cen uzyskiwanych w eksporcie.
W ubiegłym roku eksport przetworów mlecznych ilościowo zwiększył się o 25 proc. do 2,80 mld l w ekwiwalencie mleka surowego i stanowił 27 proc. skupu mleka, wobec 23 proc. w 2013 r.
Wartość wywozu wzrosła w mniejszym stopniu (o 11 proc. do 1,90 mld euro), co wynikało ze spadku cen eksportowych m.in. masła, mleka płynnego i śmietany, suszonej serwatki oraz serów i twarogów. Znacznie (o ok. 40 proc.) zmalał eksport serów do Rosji, która przed wprowadzeniem embarga była dużym rynkiem zbytu, zwłaszcza serów podpuszczkowych dojrzewających.
W 2014 r. dodatnie saldo obrotów wzrosło o 10 proc. do rekordowego poziomu 1,12 mld euro.
(PAP)