Akcja ma się rozpocząć na warszawskim Torwarze o godz. 10. Stamtąd rolnicy przejdą pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, ale po drodze zatrzymają się przed gmachem Sejmu, gdzie przekażą petycję na ręce marszałka - poinformował Chróścikowski. Dodał, że jest zgoda na to, by trwała przez 10 dni.
Chróścikowski powiedział, że "jest zbulwersowany" wypowiedzią premier Ewy Kopacz w sprawie braku zgody na zorganizowanie miasteczka. "Żyjemy w państwie prawa, rolnicy mają prawo protestować (...) to państwo ma obowiązek służyć obywatelom, a nie ich szykanować" - mówił na konferencji prasowej senator.
Premier Ewa Kopacz poinformowała we wtorek na konferencji, że jest zgoda na manifestację rolników, ale nie ma zgody na miasteczko. Chodzi o miasteczko namiotowe przed KPRM, którego ustawienie zapowiedziały na czwartek organizacje rolnicze: NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność i OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.
"Jest oczywistą rzeczą, że w państwie demokratycznym zawsze dochodzi do protestów i to jest również forma wyrażania swojej woli. Wolałabym, żebyśmy o problemach rolnictwa rozmawiali przy stole, a nie na ulicy, tak jak rozmawiają pozostałe związki czy centrale związkowe w ministerstwie rolnictwa. Myślę, że byłaby to zdecydowanie lepsza metoda dochodzenia do rozwiązań, niż protesty na ulicach" - dodała Kopacz.
Wiceprzewodniczący rolniczej Solidarności Zbigniew Obrocki poinformował, że związek stara się o zgodę na uruchomienie miasteczka. "Jesteśmy w trakcie kompletowania dokumentów" - zaznaczył. Dodał, że usłyszał w telewizji wypowiedź premier Ewy Kopacz, że zgody na miasteczko nie będzie. "To po co my te dokumenty zbieramy?" - pytał. Przypomniał, że kilka lat temu pod Kancelarią Premiera było już "białe miasteczko" i wtedy rozmawiano z pielęgniarkami.
Obrocki podkreślił, że Solidarność RI nie zamierza blokować dróg, utrudnienia mogą być tylko w czasie manifestacji. Dodał, że później, jeżeli do rozmów z premier nie dojdzie, związkowcy chcą rozbić namiot i czekać na decyzję w sprawie rozmów. Pytany o to, jak duże ma być to miasteczko poinformował, że chciałby by pomieściło się tam 40 osób. Zapewnił, że nie będzie ono nikomu przeszkadzało, nawet pieszym i rowerzystom.
"Nawet jeżeli służby nie pozwolą rozbić tego miasteczka i tak w tamtym miejscu staniemy (...) potrafimy wytrzymać, nawet jeżeli nie będzie miasteczka (...) będziemy stali, dopóki nie załatwimy sprawy, nawet na mrozie" - oświadczył Obrocki.
Senator Chróścikowski poinformował też, że we wtorek rolnicza Solidarność spotkała się z zespołem rolnym Prawa i Sprawiedliwości. Na spotkaniu był obecny prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zapewnił rolników, że ich problemy uwzględni w programie PiS i będzie popierał rolników, którzy protestują w całej Polsce.
Wyjaśnił, że protesty rolników mają charakter "kroczący" i odbywają się w różnych częściach kraju, a na marsz gwiaździsty jeszcze przyjdzie czas.
Chróścikowski pytany o współpracę z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych powiedział, że rozmawiał z szefem tej organizacji Sławomirem Izdebskim. "Musimy się porozumieć i współpracować na etapie tego protestu i pewnie taka zgoda będzie, gdyż nie widzę innej drogi. Jesteśmy w tym samym miejscu i mamy te same postulaty" - dodał.
Zaznaczył że Solidarność RI ma jednak dalej idące postulaty, gdyż uważa, że problemy trzeba rozwiązać w sposób systemowy. Jak mówił, postulaty zostały przesłane pani premier 3 lutego br. Chodzi w nich o uregulowanie sprzedaży państwowej ziemi po 1 maju 2016 r. (Od tego dnia cudzoziemcy nie będą musieli mieć zgody na zakup ziemi w Polsce - PAP), o umożliwienie o tzw. sprzedaży bezpośredniej, tj. sprzedawania produktów przetworzonych z własnego gospodarstwa, co poprawić by dochody rolników.
Kolejny postulat dotyczy poprawy dochodowości gospodarstw, rekompensat za szkody spowodowane przez dziki oraz rekompensat za zakupione przez rolników kwoty mleczne. Istotne jest też wyrównanie konkurencyjności polskich gospodarstw wobec unijnych, co wiąże się m.in. z uruchomieniem krajowych mechanizmów wsparcia - wyliczał.
Odnosząc się do ubiegłotygodniowych rozmów z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim Chróścikowski wyjaśnił, że Solidarność RI nie uczestniczy w zespołach powołanych po rozmowach z przedstawicielami związków rolniczych. "Wyszliśmy z tych rozmów i nie uczestniczymy w tej sprawie. Czekamy na rozmowy z panią premier" - powiedział senator. (PAP)