Co to za gospodarz?
Przez minione 12 lat Krajową Radą Izb Rolniczych kierował Wiktor Szmulewicz. Niestety, nie możemy o nim powiedzieć „nowy Witos” ani nawet drugi Waldemar Pawlak. Na zakończenie swojego urzędowania w minionej kadencji samorządu rolniczego zafundował członkom KRIR uchwałę o sprzedaży ziemi należącej do rady, a podarowanej przez państwo. Spieszył się z tym, bo na sprzedaż obowiązywało 10-letnie moratorium upływające w 2019 roku.
Nasze wątpliwości, które kilkakrotnie zgłaszaliśmy, budziła data wyborów – 28 lipca. Dziś wychodzi szydło z worka. W niektórych regionach ze startu w tych wyborach zrezygnowało nawet 70% dotychczasowych delegatów. Tam, gdzie wcześniej utworzono już komisje klęskowe, ci rolnicy weszli w ich skład, choć nie zostali wybrani na nową kadencję. W komisjach natomiast nie ma tych, którzy do rad powiatowych weszli.
Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy – pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jak kończy Wiktor Szmulewicz, sami widzicie drogie Czytelniczki i Czytelnicy.
PILNE: Rącza szulerka prezesa Szmulewicza
Na zakończenie jeszcze jeden apel
Choć do wyborów parlamentarnych dwa i pół miesiąca, to kampania wyborcza trwa w najlepsze. Jak zwykle w takim okresie prosimy naszych Czytelników, aby zwracali uwagę, kto z posłów i kandydatów na posłów przypomniał sobie o gminnych lub sołeckich dożynkach? Liczymy też na to, że Polska wieś, podobnie jak w wyborach do Parlamentu Europejskiego, stanie na wysokości zadania i pójdzie do urn.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. Pixabay)
SPROSTOWANIE
Wobec publikacji w artykule pt. „A mówiliśmy… Jakie skutki przyniósł niefortunny termin wyborów do izb rolniczych?” należy sprostować, że zgodnie z przepisami prawa w skład komisji szacujących straty w gospodarstwach wchodzą przedstawiciele izb rolniczych, którzy wcale nie muszą być członkami rad powiatowych.
Prezes Krajowej Rady izb Rolniczych