Borucin. 5 godzin akcji gaszenia pożaru suszarni
16 listopada w Borucinie (woj. wielkopolskie) po godzinie 18 doszło do pożaru suszarni zboża. Pożar wybuchł w silosie, w którym znajdowało się około 40-50 ton ziarna kukurydzy.
Akcja gaśnicza nie była trudna, ale czasochłonna. Strażacy po ugaszeniu się palącego ziarna musieli opróżnić zbiornik z zalegających w nim ton kukurydzy. Działania na miejscu trwały ponad 5 godzin.
Lubuskie. Pożar suszarni w Radoszynie
Pod Świebodzinem, konkretnie w Radoszynie (woj. lubuskie) również w ostatnich dniach doszło do pożarów suszarni. W tym przypadku na miejsce udało się pięć strażackich zastępów w tym jeden ciężki wóz gaśniczy oraz drabina.
Pomocny przy akcji gaśniczej okazał się być sprzęt rolniczy, za pomocą którego opróżniano zbiornik i gaszono jego zawartość.
Gryfice. Wielki pożar suszarni w Smolęcinie
Była głęboka noc z 15 na 16 listopada, w czasie której większość osób śpi. Kto jednak nie spał i zauważył, że w Smolęcinie, na terenie gospodarstwa rolnego wybuchł pożar. Zapaliła się suszarnia na zboże. Osoba zgłaszająca natychmiast powiadomią odpowiednie służby ratownicze.
Na miejsce wysłano strażackie zastępy z JRG Gryfice, OSP Gryfice, OSP Płoty, OSP Trzygłów i OSP Górzyca.
Strażackie działania prowadzone były zarówno z poziomu gruntu jak i z wykorzystaniem podnośników hydraulicznych. Płonące elementy konstrukcji schładzane były wodą.
Siedlec. Pożar suszarni z ziarnem kukurydzy
Z kolei na początku listopada w miejscowości Siedlec (woj. podlaskie) zapaliła się suszarnia, w której przechowywane było ziarno kukurydzy. Na miejsce wysłano sześć strażackich zastępów z JRG Bielsk Podlaski oraz ochotniczych jednostek z Hajnówki, Andryjanki, Bociek oraz Klich.
- Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu dwóch prądów wody w natarciu jednego do wnętrza suszarni na palące się ziarno słonecznika oraz drugiego na zewnątrz na wydobywające się płomienie – podaje Kamil Kotowicz z KP PSP w Bielsku Podlaskim.
Michał Czubak
Fot. OSP w Skąpem; OSP Pleszew