Informację na temat rozmiaru strat i przewidzianej pomocy poszkodowanym na skutek niekorzystnych zjawisk atmosferycznych przedstawili rolnikom wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski i Aleksandra Szelągowska, dyrektor Departamentu Finansów w MRiRW.
„Zjawisko suszy”, jak wynika z informacji ministerstwa, dotknęło jednak upraw sześciu gatunków roślin: zbóż jarych i ozimych, krzewów owocowych, rzepaku, rzepiku, truskawek, roślin strączkowych. Najbardziej ucierpiały zboża jare, bo straty w uprawach odnotowano w 13 województwach. W najgorszym stanie znalazły się pola w Kujawsko-Pomorskiem, Pomorskiem, Zachodniopomorskiem, w Wielkopolsce i w części Mazowsza. W przypadku zbóż ozimych susza dotknęła 11 województw, a najdotkliwiej odczuli je rolnicy z Kujaw, Pomorza i Wielkopolski. Plantatorzy krzewów owocowych oraz truskawki ucierpieli najbardziej na Mazowszu i w Wielkopolsce. W przypadku zaś rzepaku i rzepiku straty obejmowały 7 województw – i tu znów na czele poszkodowanych najmocniej są gospodarze z województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego.
Babalski zauważył jednak, że szkody wywołane w uprawach przez suszę są w tym roku aż dziesięciokrotnie mniejsze od tych, który wyrządziły inne niekorzystne zjawiska pogodowe – gradobicia, nawalne deszcze i huragany.
– Z danych przekazanych nam z komisji wojewódzkich szacujących straty wynika, że straty w wyniku suszy dotknęły 5 495 gospodarstw rolnych i powierzchni 60 619 ha – wyliczała Aleksandra Szelągowska, dyrektor Departamentu Finansów w MRiRW. – Łącznie szkody te oszacowano na 48 mln zł. Straty zaś po przejściu huraganu, gradu i deszczu nawalnego wystąpiły w 10 174 gospodarstwach rolnych. Tutaj już straty sięgają 391 mln 794 tys. zł, a więc dziesięciokrotnie więcej w stosunku do suszy.
Dyrektor dodała, że rolnicy oprócz odszkodowań mogą uzyskać również preferencyjne bankowe kredyty na wznowienie produkcji, do których dopłaca budżet państwa. W ramach limitu de minimis rolnicy mogą ubiegać się o ulgi lub wsparcie również w KRUS, ANR i urzędach gmin.
Babalski zauważył, że 3 sierpnia rząd przyjął nowe przepisy, które pozwolą skuteczniej pomóc najbardziej poszkodowanym. Pomoc dotyczy rolników, których straty w danej uprawie przekroczyły 70%.
– Jeśli sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie rozpatrzy wniosek ministra finansów, będzie można dokonać zmiany w planie finansowym ARiMR. Wówczas Agencja będzie mogła ustalić stawkę rekompensaty na 1 hektar – wyjaśniła Aleksandra Szelągowska.
– Mamy przepis, który pozwala na udzielanie takiej pomocy, ale konieczna jest poprawka do planu finansowego Agencji. Pieniądze na ten cel mają być przesunięte w ramach środków już przeznaczonych dla ARiMR. Wtedy minister ogłosi stawkę dotacji i agencja przystąpi do zbierania wniosków. Wypłaty będą realizowane maksymalnie do końca roku.
Pomoc obejmować ma rolników, których straty w danej uprawie wyniosą 70% i więcej, i których dochód średnioroczny z gospodarstwa liczony z trzech lat spadnie o ponad 30%. Rekompensata nie będzie wówczas obciążała pomocy de minimis. Jeżeli jednak rolnik poniesie 70% strat w danej uprawie, ale nie przekroczy progu 30% strat w dochodach gospodarstwa, pomoc będzie zakwalifikowana do wsparcia de minimis. Według ministra Babalskiego stawka pomocy powinna wynieść około 400 zł do hektara. gt