Maliniec to malowniczo położona w lasach janowskich wieś w gminie Potok Wielki. Domy i stawy, w których miejscowi rolnicy hodują ryby, otaczają lasy. W gminie działa dwadzieścia gospodarstw rybackich składających sprawozdania do Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. Jest tu blisko 800 ha stawów.
Tradycje zorganizowanej gospodarki rybackiej sięgają tutaj końca XIX wieku. Duże zasługi dla jej rozwoju w kolejnych latach położył Adam Chrzanowski, właściciel ziemski z Potoczku. Osuszał bagna i tworzył kwatery szukając alternatywy dla tradycyjnej produkcji rolnej. Wprowadził na rynek, z sukcesem, karpia z Moraw.
Po ostatniej wojnie działały tu państwowe gospodarstwa rybackie. Po zmianach ustrojowych odbyła się nieudana, ze względu na niekorzystne dla rybaków przepisy, próba utworzenia grupy producenckiej. Pozytywnym efektem było jednak scementowanie środowiska i przetrwanie rybactwa w gminie do dnia dzisiejszego.
Podczas niedzielnej imprezy dopisała pogoda i goście. Do Malińca przyjechało kilka tysięcy ludzi. Wszyscy mogli skosztować z serwowanej za darmo zupy rybnej. Chętni wzięli udział w Zawodach Wędkarskich o Puchar Marszałka Województwa Lubelskiego i wyścigu rowerowym „Szlakiem Zamoyskiego”.
Gwoździem programu był konkurs na potrawy regionalne o tytuł „Królewski Karp 2016”. W kategorii „Karp wędzony” zwyciężył Dariusz Pelc, w kategorii „Karp smażony, pieczony, grillowany, duszony” pierwsze miejsce zajęła Małgorzata Kosikowska, w kategorii „Karp faszerowany, marynowany, w galaretach” wygrała Krystyna Sędziak, w kategorii „Ciasta i desery z owoców leśnych” zwyciężył Łukasz Brzozowski. W „Konkursie na nalewkę regionalną” z pierwszego miejsca cieszyła się Ewa Mantyka.
Święto było także okazją do przekazania niezwykle istotnych informacji dla producentów ryb z pogranicza dwóch województw. Trwające przez ostatni rok starania doprowadziły do powstania Lokalnej Grupy Rybackiej „Karp Doliny Sanny”. Związek na pograniczu dwóch regionów zrzesza 10 gmin z Podkarpacia i trzy z Lubelszczyzny.
– Chodziło o utworzenie takiej struktury, która będzie mogła skutecznie starać się o środki unijne z perspektywy 2014–2020 w ramach Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze – mówi wójt Jerzy Pietrzyk.
Grupa ma do wykorzystania ok. 8 mln zł. Połowa tej kwoty jest przeznaczona dla właścicieli gospodarstw rybackich. Będą mogli wykorzystać te pieniądze m.in. na realizację projektów zmierzających do udoskonalenia produkcji rybackiej, modernizacji gospodarstw, różnicowania źródeł ich dochodu, tworzenia nowych miejsc pracy, zakupu maszyn np. dla przetwórstwa.
– Chcemy promować przetwórstwo ryb. Za produkt przetworzony można uzyskać lepszą cenę, a po drugie, handel rybami i ich spożycie miałoby szansę odbywać się przez cały rok, a nie głównie w grudniu. Są tu gospodarze, którzy o tym myślą, miejmy nadzieję, że im się uda – kończy wójt Jerzy Pietrzyk.
Krzysztof JANISŁAWSKI