Jak tłumaczyła w rozmowie z PAP etnograf z Muzeum Wsi Kieleckiej Małgorzata Imiołek, szczodraki to dawne pieczywo obrzędowe, wypiekane przed laty przez gospodynie z okazji święta Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) - święto było uroczystym finałem okresu Bożego Narodzenia.
„Od drugiego dnia świąt, czyli od 26 grudnia odbywały się obchody kolędnicze. Kolędnicy zaopatrzeni w rozmaite akcesoria zachodzili do domów, gdzie za odgrywane przedstawienia i składanie gospodarzom życzenia, dostawali drobne podarki i poczęstunek. Właśnie 6 stycznia, na koniec, dostawali lepszy poczęstunek i te drożdżowe bułeczki” - mówiła etnograf.
Nazwa pieczywa pochodzi od „szczodrego czasu”, jakim nazywano kiedyś cały okres Bożego Narodzenia. „To był bardzo uroczysty czas, kiedy każdy chciał się wystawić, jeśli chodzi np. o poczęstunek” - dodał Imiołek.
Dziś w Świętokrzyskiem podobne pieczywo - słodkie rogaliki, nazywane lokalnie „szczodrokami” - produkuje piekarnia w Zawichoście (pow. sandomierski).
„Szczodroki” od 2011. r. znajdują się na Liście Produktów Tradycyjnych ministerstwa rolnictwa – trafiają tu produkty wytwarzane tradycyjnymi metodami, wykorzystywanymi co najmniej od 25 lat, stanowiące element dziedzictwa kulturowego regionu.
Właściciel zakładu Grzegorz Siwek powiedział PAP, że nazwę bułek wiąże się także z dobrymi i szczodrymi gospodyniami, które dawniej przygotowywały je w domach. „U nas szczodroki rozdawało się już od wigilii” - dodał.
„Szczodroki” formuje się z ciasta, którego podstawowymi składnikami są: mąka, cukier, śmietana, drożdże i masło. Rogaliki mają kształt półksiężyca i mogą być posypane makiem lub cukrem. „To nie jest tani produkt, ale idzie za nim jakość i smak” - ocenił Siwek.
Częstowanie kolędników bułeczkami miało zapewnić szczęście, urodzaj na polach oraz dostatek w nadchodzącym nowym roku. Skąpe i leniwe gospodynie, które nie przygotowały rogalików i nie poczęstowały kolędników, czekała zła wróżba na kolejny rok.
Szczodraki, znane były także w innych regionach kraju – wypieki miały różne kształty, czasem nadziewano je marmoladą, serem, mięsem lub kiszoną kapustą. Traktowano je jako podarek nie tylko dla kolędników, ale także dzieci – m.in. chrześniaków.(PAP)