StoryEditorWiadomości rolnicze

Szef PSL do PO: uchwalenie ustawy dot. ochrony ziemi pomoże prezydentowi

14.05.2015., 15:05h
Szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński apeluje do PO o poparcie ustawy o ochronie ziemi i uchwalenie jej już w piątek. Jego zdaniem dzięki temu prezydent Bronisław Komorowski "odzyska 2-3 proc. poparcia na wsi". PO odpowiada, że niektóre zapisy w projekcie trzeba poprawić.       

Zdaniem Piechocińskiego PiS gra w tej kwestii na zasadzie "im gorzej, tym lepiej" i wykorzystuje brak regulacji chroniących ziemię do "obrzucania błotem politycznej konkurencji".

Projekt ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego - złożony w Sejmie przez PSL - ma chronić polskie grunty przed wykupem przez cudzoziemców. W czwartek zajmuje się nim sejmowa podkomisja. Ta sama podkomisja we wtorek przerwała prace nad propozycją ludowców z powodu braku stanowiska rządu. Jednak zdaniem ministra rolnictwa Marka Sawickiego (PSL) takie stanowisko nie jest potrzebne, by pracować nad projektem.

PSL podkreśla, że przyszła ustawa jest o tyle istotna, że w maju przyszłego roku kończy się okres ochronny na sprzedaż polskiej ziemi cudzoziemcom. Piechociński przypomniał, że pod tym względem funkcjonują "dojrzałe rozwiązania" w Niemczech, we Francji i kilku innych krajach.

Zdaniem szefa koalicyjnego PSL ta kwestia może mieć wpływ na wyborczy wynik prezydenta Bronisława Komorowskiego. "Jeśli pan prezydent chce odzyskać 2-3 proc. głosów na polskiej wsi, to środowisko polityczne PO powinno sprawić, by polska ziemia nie była obiektem spekulacji cenowej na rynku krajowym i na rynku europejskim" - powiedział PAP prezes PSL, pytany w jaki sposób PSL, poza delegowaniem do sztabu Władysława Kosiniaka-Kamysza, chce wesprzeć Komorowskiego w walce o reelekcję.

Zdaniem szefa ludowców przyjęcie ustawy pomogłoby w zmobilizowaniu działaczy Stronnictwa do włączenia się w kampanię Komorowskiego, "wieszania plakatów, przekonywania sąsiadów, członków rodzin" do oddania głosu na urzędującego prezydenta.

"Jak to jest, że wszystkie siły polityczne w Polsce mówią, że nieuregulowanie tej kwestii jest problemem - mamy ciągle wracający temat kupowania ziemi na tzw. słupy, problem polegający na tym, że ziemia rolna w Polsce jest dużo tańsza niż gdzie indziej, problem tego, że nie tylko na rynku krajowym może dochodzić do spekulacji, np. na zasadzie kupowania gruntów rolnych, a po jakimś czasie występowania o ich odrolnienie, czy wreszcie problem przejmowania ziemi poprzez udziały w spółkach - a ustawy ciągle brak?" - pytał Piechociński.

"Oczekujemy od naszego koalicjanta, by w piątek, jeśli jest taka możliwość formalno-prawna, zakończyć etap sejmowy ustawy o ochronie polskiej ziemi" - podkreślił. Według niego w tej sprawie bowiem "wszystko jest wydyskutowane".

"Już za dużo tego hamletyzowania - podkreślił. - Jeżeli jest racjonalna i rozsądna propozycja, która została z różnych stron obudowana, to dlaczego prezydent z PO i sama Platforma nie wytwarzają ciśnienia w tej sprawie?" - pytał Piechociński. Jak ocenił, Platforma ma nad tą kwestią "pełną kontrolę", gdyż ma większość w sejmowej podkomisji zajmującej się projektem oraz "ma przecież Senat". Jest też - wskazał - możliwość skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, "jeżeli ktoś na siłę chce sprawdzić, czy to jest zgodne z konstytucją".

Wiceszef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Artur Dunin (PO) - odnosząc się do postulatu szefa PSL - powiedział PAP, że warto podjąć wszystkie działania, które mogą "posłużyć wygranej prezydenta Komorowskiego", a przyjęcie ustawy - jak przyznał - również może pomóc. Choć z drugiej strony - jak mówił - wydaje mu się, że "nie tędy droga".

Poseł uważa, że powinno się przyjąć ustawę chroniącą ziemię, jednak - według niego - w projekcie PSL należy niektóre zapisy poprawić, a kluczowe będzie tu stanowisko rządu.

Z kolei minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) na pytanie PAP o stanowisko rządu do projektu, odpowiedział, że sejmowa podkomisja może kontynuować pracę bez tego stanowiska. Jak dodał, w tym tygodniu "być może" będzie ono sformułowane. We wtorek przedstawiciel rządu na posiedzeniu podkomisji zajmującej się projektem informował, że "aby wypracować takie stanowisko, potrzeba minimum dwóch tygodni".

W czwartek sejmowa podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego zajmuje się projektem, mimo wtorkowej decyzji o przerwaniu prac do czasu uzyskania stanowiska rządu.

Wniosek o przerwanie prac we wtorek złożył szef sejmowej komisji rolnictwa Krzysztof Jurgiel (PiS). Jak mówił, opinia rządu do projektu jest potrzebna, ponieważ według ekspertów jest domniemanie niekonstytucyjności przepisów. Podkreślał, że PiS dwa lata temu złożył już projekt podobnej ustawy, ale zapewniano wtedy, że będzie projekt rządowy. Ostatecznie pojawił się projekt PSL, de facto przygotowany przez resort rolnictwa. "Skoro te opinie są niekorzystne dla projektu, to dlaczego nie został on przygotowany tak, by nie było wątpliwości? To jest zadanie rządu" - powiedział Jurgiel.

Oponował wówczas poseł wnioskodawca Stanisław Kalemba (PSL): "Próby przesunięcia prac nad projektem są bardzo nieodpowiedzialne".

Projekt ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego ma chronić polską ziemię przed wykupem jej przez cudzoziemców. Zawiera takie rozwiązania jak zakaz zakupu państwowej ziemi powyżej 300 hektarów, konieczność udokumentowania źródeł pochodzenia środków na zakup ziemi, doprecyzowanie przetargu ograniczonego, konieczność osobistego prowadzenia gospodarstwa, zakaz sprzedaży zakupionej ziemi przez kilka lat. Procedowany projekt ma zastąpić ustawę z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. (PAP)

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
30. październik 2024 02:26