Rolnicy doskonale wiedzieli o tym, że wymieszanie obornika z ziemią w ciągu 12 godzin od jego aplikacji będzie trudne do wykonania. Dlatego od miesięcy apelowali do ministerstwa rolnictwa o zmianę absurdalnych wymogów.
Rolnik sprawdził, czy da się w 12 godzin wymieszać obornik
Ale Konrad Krupiński, hodowca bydła mlecznego i wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka poszedł o krok dalej. Postanowił osobiście sprawdzić, czy 12 godzin wystarczy na wymieszanie obornika.
- Ja wiem, że w tym roku nie trzeba robić zdjęć, a zamiast tego złożyć oświadczenie. Ale chciałem sprawdzić, czy jest możliwe wymieszanie obornika w 12 godzin, bo pewnie w przyszłym roku trzeba będzie fotki do ARiMR wysłać. Więc spróbowałem wykonać ten ekoschemat – mówi Krupiński na filmie opublikowanym na TikToku.
Wyjaśnia, że z obornikiem wystartował już rano, zaraz po śniadaniu i po obrządku w oborze. Na pole zaprowadził dwa ciągniki – jeden do ładowania, drugi do przetrząsania nawozu. I przez cały dzień ten obornik aplikował. Zrobił tylko przerwę na wymieszanie paszy dla krów.
- Dobrze, że mam ojca, który wieczorem wydoił za mnie krowy, bo tak to chyba musiałbym się rozdwoić – mówi Krupiński.
"Muszę przewalać obornik przez 7 godzin w nocy, żeby spełnić ekoschemat"
Rolnik rozwoził ten obornik do godz. 21.00. I nadal nie skończył pracy! Żeby terminowo wypełnić wymóg musiałby skończyć przyorywanie obornika najpóźniej ok. 4.00 nad ranem.
- O 21.00 przyszło mi przypomnienie z mobilnej aplikacji ARiMR, że zostało mi 7,5 godziny na wymieszanie pierwszej działki. Ja się pytam, gdzie jest BHP? Gdzie godność pracy rolnika? Każdy urzędnik o godz. 16.00 trzasnął drzwiami, wziął teczkę i leży teraz na kanapie, oglądając serial. Odpoczywa sobie po prostu. A ja? Jestem jeszcze na polu i przez następne 7 godzin w nocy muszę przewalać obornik, żeby spełnić ten ekoschemat! Gdzie jest jakiś szacunek dla rolnika? Niedługo urzędnicy każą nam wejść nam pod stół i szczekać na rozkaz, bo dostajemy dopłaty – oburza się rolnik.
@grkrupinscy #ekoschemat #wpr #dopłaty #obornik #rolnicy #rząd #absurdy #zdjecia #godność #polityka #rolnictwo #kowalczyk #minsterstwo #wojciechowski #bruksela #paranoja ♬ dźwięk oryginalny - GRKrupinscy
Krupiński: muszę całą noc ryć pole, żeby urzędnik mi dał 30 euro/ha
Krupiński wylicza, że za tak ciężką pracę otrzyma dodatkowo 30 euro/ha.
- Taki marny ochłap dostanę z tego ekoschematu za tyranie 24 godziny na dobę. Przecież jak się ma produkcję mleczną, to trzeba rano wydoić krowy i nakarmić je. Na litość, ja sam powinienem jakieś śniadanie zjeść, bo od razu z obory uderzam w pole, potem obiad na szybkości, a wieczorem dojenie i karmienie krów oraz inne obowiązki przy bydle. A jak to skończę, to następnie muszę całą noc ryć pole, żeby spełnić urzędnikowi ekoschemat, który da mi pewnie maksymalnie 30 euro dodatkowo do hektara. A przecież jak mu teraz w nocy zrobię zdjęcie udowadniając, że aplikuję obornik i go przyoruję, to telefon tego nie wyłapie. To karygodne poniżanie rolnika – ocenia Krupiński.
W ocenie rolnika wymóg ekoschematu „Rolnictwo węglowe” w praktyce jest więc niemożliwy do wykonania i wymaga dużego nakładu pracy pod presją czasu. Dla większości rolników skorzystanie z tej praktyki jest nierealne do wykonania.
O wydłużenie czasu na przyoranie obornika na gruntach ornych wnioskował już samorząd rolniczy. W ocenie izb rolniczych, rolnik powinien mieć na to 24 godziny.
Kamila Szałaj, fot. K. Krupiński