
Opłacalność produkcji mleka: jak poprawić rentowność polskiej hodowli?
Forum Mleko organizowane przez trzy wiodące tytuły naszego wydawnictwa: „Top Agrar Polska”, „Tygodnik Poradnik Rolniczy” i „Elita Dobry Hodowca” na stałe wpisało się już w kalendarz dorocznych spotkań hodowców, przedstawicieli branży mleczarskiej oraz świata nauki. I co ważne, z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem, a to, co szczególnie nas w tej edycji zaskoczyło i ogromnie ucieszyło, to liczna na nim obecność młodych hodowców, którzy z produkcją mleka związali swoją zawodową przyszłość.
Opłacalna produkcja mleka od zdrowych krów w komfortowych oborach była głównym tematem naszego Forum, które w tym roku po raz pierwszy odbyło się w dwóch lokalizacjach: 4 lutego w Różanie (woj. mazowieckie) oraz 5 lutego w Koźminie Wielkopolskim. Wraz ze specjalistami związanymi z szeroko pojętą produkcją mleka staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, jak zwiększyć opłacalność produkcji mleka w naszych gospodarstwach. A że temat jest szeroki, stąd też wydarzenie podzieliliśmy na kilka paneli: żywienie, zdrowie, obory i technika doju oraz rynek mleka.
Podczas swojej prelekcji – prof. Zygmunt Kowalski z UR Kraków przekonywał, iż system grupowego żywienia krów mlecznych odnosi się nie tylko do obór wolnostanowiskowych, ale powinien być również stosowany w obiektach uwięziowych. Ciekawymi doświadczeniami podzielił się również z uczestnikami Walter Breiniger – niezależny doradca budowlany z Austrii, który pomaga austriackim hodowcom w przebudowie i adaptacji obór uwięziowych do systemu wolnostanowiskowego i co bardzo ważne, możliwie prostym i najtańszym kosztem. Jak utrzymać stado wolne od mastitis – radził z kolei dr Sebastian Smulski. Interesujących prelekcji podczas kilkugodzinnego Forum było jednak znacznie więcej, do większości z nich wracać będziemy w kolejnych numerach naszego tygodnika.
Koniec monopolu Polskiej Federacji. Na polskim rynku ruszył nowy podmiot oceniający użytkowość mleczną krów
Gośćmi tegorocznego Forum byli też Waldemar Plantowski i Tomasz Cieślik, prezesi Mazowieckiego i Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, którzy przedstawili hodowcom nowy podmiot na rynku oceniający użytkowość mleczną krów, czyli E-Ocena sp. z o.o., która łamie dotychczasowy monopol PFHBiPM w tym zakresie. O nowej ofercie i zasadach prowadzenia oceny przez nowy podmiot napiszemy już w kolejnym wydaniu TPR, a zachęcając do lektury wspomnę tylko, iż koszt jej prowadzenia jest konkurencyjny i dodatkowo uwzględnia dwie możliwości. Pierwsza to system „zrób to sam”, kiedy rolnik sam pobiera próbki i dba o ich dostarczenie do laboratorium, wówczas koszt badania wynosi 9,95 zł (netto). Druga – kiedy próbę pobiera zootechnik i wówczas koszt badania wynosi 15,95 zł (netto).
Debaty ekspertów – O czym mówili liderzy branży mleczarskiej?
Tradycją naszych spotkań na Forum Mleko są eksperckie debaty. Takowa odbyła się również w Różanie, a udział wzięli w niej: Magdalena Szabłowska – dyrektor Wydziału Handlu Zagranicznego Grupy Mlekovita, Grzegorz Gańko – prezes zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu, Wiesław Żebrowski – prezes zarządu Ciechanowskiej Spółdzielni Mleczarskiej i wiceprezes KZSM oraz Michał Wardal – prezes zarządu SM Ryki.
Sytuacja na rynku mleka to zagadnienie bardzo istotne zarówno dla przetwórców, jak i producentów mleka, dlatego też poprosiliśmy uczestników debaty o podsumowanie minionego roku.
– Pomimo nie najlepszego początku zakończył się dla nas bardzo dobrze – podsumowała Magdalena Szabłowska, dyrektor Wydziału Handlu Zagranicznego Grupy Mlekovita.
– Ogólny indeks cenowy, szczególnie na początku roku był ujemny, a spadki dotyczyły nie tylko masła, mleka i serów, ale również mleka w proszku. Opóźnienia w zamówieniach spowodowały przede wszystkim światowe konflikty i tak np. klienci z Izraela pierwsze zamówienia złożyli dopiero w marcu. Kolejną trudnością był spadek popytu w Chinach, z którymi po raz pierwszy od 11 lat mieliśmy ujemną dynamikę sprzedaży. W drugim półroczu udało nam się jednak nadrobić zaległości.Skoncentrowaliśmy się bowiem na innych państwach azjatyckich zwiększając sprzedaż do Korei, Wietnamu czy Filipin. Mocniej skoncentrowaliśmy się również na rynkach Europy Zachodniej, która płaci lepiej, co pozwoliło uzyskać wyższe ceny. Eksport Grupy Mlekovita stanowi 25% całej sprzedaży, a w ubiegłym roku uzyskaliśmy z tego tytułu 2,5 miliarda zł obrotu, przy łącznym obrocie blisko 10 miliardów zł.
– Rok 2024 – jak poinformował prezes Grzegorz Gańko – dobrze zakończył się również dla Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu, ale zasmuca tylko fakt, że równolegle z ceną masła nie wzrosły też ceny innych produktów tłuszczowych, jak chociażby serów, w których wzrost cenowy był minimalny, bo na poziomie zaledwie 10–15%. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że masło będzie miało określoną cenę i mam nadzieję, że cena ta pozostanie na długo. W minionym roku obroty sierpeckiej spółdzielni wyniosły ponad miliard złotych przy zysku 23 milionów.
– Ciechanowska Spółdzielnia Mleczarska borykała się niestety z większymi problemami, bo na moment „wypadliśmy” z rynku, ale dziś jesteśmy już jednym z większych producentów twarogu i obecnie produkujemy go ok. 500 ton miesięcznie – mówił prezes Wiesław Żebrowski dodając, iż dziś ciechanowskie produkty obecne są praktycznie we wszystkich sieciach w Polsce.
Dobrym wynikiem finansowym zakończyła ubiegły rok również Spółdzielnia Mleczarska Ryki, sprzedając ponad 15 tysięcy ton sera.
– Pierwsze 2 kwartały ub.r. były bardzo ciężkie i tak jak wszystkie zakłady borykaliśmy się jeszcze z wysokimi kosztami, które obciążały i przetwórców, i producentów mleka. Dopiero drugie półroczne przyniosło ożywienie i poprawę koniunktury. Jako producent serów ubolewamy jednak, że w ich przypadku nie było jednak tak dobrych korekt cenowych jak w przypadku masła – stwierdził Michał Wardal, prezes SM Ryki.
Przyszłość rynku mleka. Prognozy i wyzwania na rok 2025
Czy ta dobra koniunktura utrzyma się również w tym roku? Odpowiedzi na to pytanie najbardziej jednak oczekiwali przysłuchujący się debacie hodowcy.
Jak poinformował prezes Żebrowski, obserwowany jest już spadek sprzedaży. W Niemczech jest w tej chwili 5% mniej mleka, spada produkcja mleka we Francji oraz w dużych państwach UE. I pomimo że mleka ubywa, to o 1,5–2% spada popyt na produkty mleczarskie. Zmieniają się bowiem preferencje żywieniowe społeczeństw i w naszym kraju też będą one widoczne.
– Owszem, spadła z produkcja mleka we Francji, w Niemczech, ale z kolei w Irlandii wzrosła o 33%. Nie jest więc tak, że skoro mamy największe wzrosty w produkcji mleka to możemy spać spokojnie. Prawdą jest, że mamy duży potencjał rozwojowy, ale prawdą jest też, że UE podpisała dużo umów z Nową Zelandią na bezcłowy wwóz produktów mlecznych i te produkty dostępne są już w Holandii. Koszty produkcji są tam dużo niższe i nie muszą też spełniać wymogów Zielonego Ładu. Natomiast my, przetwórcy i producenci mleka, obciążani jesteśmy nowymi podatkami i obostrzeniami, i cały czas musimy inwestować, żeby spełniać te wszystkie standardy – mówiła dyrektor Szabłowska.
Jak polscy producenci mleka mają konkurować z rolnikami z Ameryki Południowej, gdzie wyprodukowanie litra mleka kosztuje 50 gr?
Zdaniem prezesa Żebrowskiego, rolnicy nie powinni spodziewać się ustabilizowania kosztów produkcji, chociażby dlatego, że UE podniosła cło na rosyjskie nawozy i niestety zapłacą za to rolnicy. A to tylko jeden z przykładów.
Również zakłady produkcyjne borykają się ze stale rosnącymi kosztami. Wzrosły koszty pracownicze, podatki, gaz, wciąż rosną ceny energii i transportu.To wszystko sprawia, że stajemy się coraz mniej konkurencyjni w stosunku do całego świata. Jeżeli wpuścimy na europejski rynek produkty mleczarskie z Ameryki Południowej, gdzie wyprodukowanie litra mleka kosztuje 50 czy 70 groszy za litr to jak mamy konkurować?
Jaki będzie 2025 rok dla rynku mleka? Zbyt wiele jest niewiadomych
Pomimo wielu wyzwań i zagrożeń uczestnicy debaty byli zgodni, że pod względem cen mleka rok 2025 powinien okazać się dobry, ale pokuszenie się o konkretne prognozy w obliczu zmieniających się warunków jest niezwykle trudne.
– W 2024 roku średnia cena mleka w kraju wyniosła około 2,10 zł l. Mam nadzieję, że nie będę złym prorokiem, jeżeli powiem, że w bieżącym roku będzie wyższa i kształtować się będzie na poziomie 2,30 zł/l. Ale trzeba sobie to jasno powiedzieć, cen z ostatniego kwartału ub.r. na pewno nie utrzymamy – stwierdził prezes Gańko.
– Sytuacja geopolityczna jest tak dynamiczna, że wszystko szybko może się zmienić, tak jak było to w roku 2022, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, która dla Mlekovity była świetnym, dobrze płacącym rynkiem zbytu. Mamy zbyt wiele niewiadomych, aby powiedzieć, że na pewno będzie to dobry rok, niemniej póki co możemy spokojnie patrzeć na najbliższe miesiące – podsumowała dyrektor Szabłowska.
W ocenie prezesa Wardala, już pierwszy miesiąc tego roku pokazał, że utrzymanie tak dobrych cen mleka jak pod koniec 2024 roku nie będzie łatwym zadaniem. Już w pierwszych 2 tygodniach stycznia zaczęliśmy obserwować niespodziewane spadki na rynkach surowcowych. Jak będzie cały rok wyglądał? Zbyt wiele jest niewiadomych.
Podsumowując debatę, zaproszeni na nią eksperci nie mieli żadnych wątpliwości, że od założeń Zielonego Ładu nie uciekniemy. Jak zaznaczył prezes Żebrowski, już dziś 25% polskiego społeczeństwa chce jak najbardziej ekologicznych produktów, w krajach UE to już 50%. A jeśli konsument tego oczekuje, to czy nam się to podoba, czy nie, nie mamy innego wyjścia tylko do oczekiwań tych się dostosować.
Beata Dąbrowska