Gostyń: Pod Pogorzelą koń zderzył się z motocyklem i samochodem osobowym
Policja w Gostyniu (wielkopolskie) wyjaśnia okoliczności sobotniego (25 lipca 2020 r.) wypadku drogowego z udziałem konia i samochodu osobowego. Skutki wypadku są dramatyczne – kierowca osobowego auta po reanimacji, śmigłowcem LPR trafił do szpitala we Wrocławiu. Ranna została także pasażerka samochodu.
Zanim jednak doszło do tego wypadku policja wcześniej została poinformowana o zderzeniu motocyklistki ze zwierzęciem, które biegało samopas. Dla motocyklistki zderzenie okazało się na tyle lekkie, że po badaniach w szpitalu zwolniona została do domu.
Niespełna kilometr dalej doszło do kolejnego, już znacznie bardzie poważnego w skutkach zderzenia z koniem. W jego wyniku młody kierowca opla musiał być reanimowany.
Auto wjechało w konia
Do tego poważnego wypadku doszło już po godzinie 22.30. Było ciemno, kierowca opla mógł nie zauważyć konia. Skutki zderzenia były opłakane. Walka o życie 23-letniego kierowcy rozpoczęła się już na miejscu wypadku – musiał być reanimowany, a ostatecznie śmigłowcem LPR trafił do szpitala.
Do szpitala trafiła również 20-letnia pasażerka auta. Ona doznała złamań żeber i stłuczenia głowy. Drugiemu z pasażerów samochodu nic się nie stało.
Właściciel konia został zatrzymany – był pijany
Policja w Gostyniu ustaliła właściciela zwierzęcia, które po zderzeniu z autem padło. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dopiero po wytrzeźwieniu będą trwały czynności z jego udziałem.
Michał Czubak
Fot. OSP Pogorzela