Lublin: pijany rolnik wsiadł w traktor i jechał, jechał, aż usnął za kierownicą
Zdarza się i tak, że kilometry za kierownicą uciekają i to w tempie błyskawicznym. Gorzej, jak wraz z przebytymi kilometrami „urywa się film”. Tak właśnie było w przypadku traktorzysty, który we wtorek 20 lutego został zatrzymany przez policję.
Nie wiedział gdzie jest, ani jak się tam znalazł
Zatrzymany mężczyzna, jak podaje lublin112.pl był zdezorientowany i nie wiedział gdzie jest, a tym bardziej jak się tutaj znalazł. Powód był oczywisty – kierowca Ursusa był pod wpływem alkoholu. Po sprawdzeniu kierowcy alkomatem policjantom ukazał się wynik – ponad dwa promile w organizmie.
To nie Ursus, to WSK
Żeby było ciekawiej ciągnik, w którym smacznie sobie drzemał kierowca, dopóki nie przerwano mu błogiej drzemki, wcale nie był ciągnikiem rolniczym. Tak przynajmniej wskazywała tablica rejestracyjna. Policjanci wezwani na miejsce postanowili sprawdzić numery rejestracyjne maszyny, ale w policyjnych systemach pod nimi krył się… motocykl WSK.
Dalsze czynności z kierowcą zostały już przeprowadzone na komisariacie. Za prowadzeni pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Michał Czubak
Fot. lublin112.pl