Młyny oszukane na ukraińskim zbożu
Prokuratura Okręgowa w Zamościu prowadzi postępowanie w sprawie doprowadzenia trzech podmiotów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w celu korzyści majątkowej o wartości 1,5 mln zł – mówi dla „Rzeczpospolitej”, prok. Anna Rębacz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Postępowanie zostało wszczęte po zawiadomieniu Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie. Chodzi o ponad 1 tysiąc ton zboża z Ukrainy, które do Polski wjechało, jako zboże techniczne, a następnie zostało sprzedane młynom, jako pszenica do użytku spożywczego.
Jak podaje prokurator, cytowana przez „Rzeczpospolitą”, postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko. Jak dotąd nikt nie usłyszał zarzutów.
Postępowanie obejmuje przedział czasowy od września do listopada minionego roku, kiedy to polskie firmy kupiły – będąc przekonanym, że jest to zboże do użytku spożywczego – aż 1025 ton ukraińskiego zboża technicznego.
Młyny żądają wymiany pszenicy
Jeden z producentów mąki, do którego dotarła „Rzeczpospolita” powiedział dziennikowi, że zostali oszukani i zażądali od sprzedającego wymiany na polską pszenicę. – Firmy zgodziły się ją wymienić, ale zobaczymy jak to się skończy – mówi jeden z producentów mąki, którego cytuje gazeta.
Nie pierwsze i nie ostatnie
O ukraińskim zbożu, które zamiast tranzytem przejeżdżać przez nasz kraj, zostaje w Polsce, pisaliśmy już na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. 85 procent zbóż zbieranych w Polsce jest przeznaczone na paszę, więc zachwianie tego rynku może bardzo negatywnie odbić się na rolnikach. Ukraińskie zboże destabilizuję te sytuację.
Oczywiście odbije się to niekorzystnie na finansach polskiego rolnika, producenta zbóż i płodów rolnych. Siłą rzeczy nie będzie on mógł konkurować cenowo z tańszym importowanym zza wschodu produktem, którego jakość nie zawsze dorównuje jakości polskich produktów.
Oprac. M. Czubak
Źródło: Rzeczpospolita, Tygodnik Poradnik Rolniczy
Fot. arch. TPR