Strajkowali głównie pracownicy narodowości ukraińskiej, którzy od kilku lat stanowią większość załogi. Akcja protestacyjna polegała na zablokowaniu wjazdów i wyjazdów, w wyniku czego żaden samochód z tucznikami nie mógł wjechać na teren firmy. Nie mógł też wydostać się żaden transport z gotowymi wyrobami.
Zarząd Pini Polonia w oświadczeniu wyjaśnia, że zaległości względem personelu miał podwykonawca ubojni, świadczący dla Pini Polonia usługi pakowania. Pini Polonia zakończyła współpracę z tą spółką 31 stycznia, gdy w wyniku akcji CBŚP i kontroli inspekcji pracy wyszło na jaw, że zatrudnia on również Ukraińców bez pozwoleń na pracę oraz „na czarno”.
Zarząd Pini Polonia podjął się negocjacji i spełnił żądania strajkujących, którzy domagali się spotkania z prezesem spółki-podwykonawcy. Pełnomocnik firmy zapewnił, że zaległe wynagrodzenia za styczeń zostaną wypłacone w trybie przyspieszonym, jeszcze w pierwszej połowie lutego.
Przypomnijmy, że w grudniu 2016 r. w wyniku akcji CBŚP, straży granicznej, inspekcji pracy i inspekcji skarbowej w Pini Polonia ujawniono 5 obywateli Ukrainy, którzy w Polsce przebywali nielegalnie, a także 142 obywateli Ukrainy i 244 Polaków, którzy nie mieli umów o pracę. Z kolei prezes Pini Polonia usłyszał zarzuty m.in. kierowania grupą przestępczą, która miała wyłudzić od Skarbu Państwa ok. 35 mln zł. gt
(fot. www.kutno.net.pl)