Mariusz Filipiuk, starosta bialski wypowiedział w całości umowy dzierżawy dotyczącej 3 obwodów łowieckich położonych na terenie powiatu. Jako przyczynę podał niewłaściwe wykonywanie obowiązków przez część myśliwych.
– Do mnie praktycznie każdego dnia zwracają się rolnicy ze skargami na działalność kół łowieckich. Już od kwietnia 2016 roku organizowałem spotkania, na które zapraszałem łowczych i prezesów kół łowieckich. Wówczas prosiłem i apelowałem, żeby wzięli się do pracy. Jednak prośby nie pomagały, dlatego podjąłem decyzję o wypowiedzeniu umów trzem kołom. W związku z tym z końcem kwietnia koła te będą musiały opuścić obwody – mówi starosta.
Samorządowiec chce, aby łowczy okręgowy wskazał kolejne koła, które będą mogły te obwody wydzierżawić. Ale starosta chce, żeby były to koła miejscowe. Według jego wyliczeń, aż 17 z 24 kół dzierżawiących obwody łowieckie jest spoza powiatu bialskiego. – Z przykrością muszę stwierdzić, że 70% myśliwych w powiecie to ludzie z zewnątrz, a tylko 30% stanowią ludzie miejscowi. Trzeba to zmienić, żeby większość stanowiły koła i myśliwi miejscowi. Myślę, że po odwróceniu tych proporcji problem szkód łowieckich będzie rozwiązany – mówi Mariusz Filipiuk.
Starosta dodaje, że jeśli łowczy okręgowy nie wskaże kół, to na terenie tych obwodów gospodarował będzie Polski Związek Łowiecki, który będzie prowadził całą gospodarkę łowiecką i z mocy ustawy będzie wypłacał odszkodowania za szkody łowieckie. jn