UOKiK wziął pod lupę sytuację na rynku trzody chlewnej. Sprawdził, czy firmy organizujące tucz kontraktowy nie pozbawiają rolników ze stref ASF odszkodowań. Skontrolował także, czy sieci handlowe i duże zakłady mięsne nie odmawiały przyjmowania mięsa ze zdrowych zwierząt hodowanych w strefach ASF.
Czy firmy organizujące tucz kontraktowy zabierają rolnikom odszkodowania?
Jak czytamy w komunikacie, UOKiK otrzymał sygnały, m.in. z Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, że podmioty organizujące tucz kontraktowy mogą zobowiązywać rolników do przekazywania uzyskanej pomocy finansowej bądź obniżać cenę sprzedaży o kwotę rekompensaty. Takie praktyki mogą z kolei stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej.
- Pomoc publiczna dla hodowców trzody z terenów ASF ma na celu poprawę ich trudnej sytuacji, dlatego żądanie oddania tego wsparcia przez silniejszych kontrahentów może stanowić nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej. Po uzyskaniu informacji, że takie praktyki mogą występować, wszcząłem postępowanie wyjaśniające. Zleciłem również kontrole u organizatora tuczu kontraktowego – Agri Plus oraz kontrolującej tego przedsiębiorcę spółki Animex – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Które sklepy odmawiały kupowania mięsa ze stref ASF?
UOKiK sprawdził też, czy sieci handlowe i duże zakłady mięsne nie odmawiają przyjmowania mięsa ze zdrowych zwierząt hodowanych w strefach ASF. Okazało się, że taką praktykę stosowały dwie sieci - Dino i Biedronka. To zdaniem prezesa odmowa przyjmowania mięsa (zdrowego i przebadanego) może stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej dużych podmiotów wobec hodowców trzody chlewnej.
- Wszcząłem postępowanie wyjaśniające, w którym przeprowadziliśmy kontrole na każdym etapie łańcucha dostaw i mamy dobre wiadomości dla rolników - nie ma obecnie przypadków nieuzasadnionej odmowy przyjmowania mięsa wieprzowego ze zdrowych zwierząt. Dwie sieci - Biedronka i Dino – początkowo nie kupowały takiego mięsa, jednak po naszej interwencji zmieniły swoje praktyki i nie uzależniają obecnie przyjęcia bezpiecznego i przebadanego mięsa od miejsca jego pochodzenia – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Z informacji podanych przez UOKiK wynika, że jedna z sieci (Selgros Cash&Carry) nie kupuje mięsa ze strefy czerwonej ze względu na ograniczenia techniczno-organizacyjne. Zakład zmierza do wyeliminowania tych przeszkód, dzięki czemu będzie mógł przyjmować mięso ze stref ASF.
Ile zakładów nie skupowało mięsa ze stref ASF?
Prezes UOKiK sprawdził też 18 zakładów przetwórczych pod kątem pozyskiwania mięs ze stref czerwonych. W 6 z nich nie kupowano mięsa wieprzowego pochodzącego ze strefy czerwonej. Najczęściej przyczyną był eksport (mięso ze stref czerwonych nie może być wywożone za granicę) oraz zakupy wyłącznie od podmiotów powiązanych, które nie posiadają gospodarstw w strefie czerwonej. Dwóch przedsiębiorców zadeklarowało wprowadzenie zmian, które pozwolą na przyjmowanie mięsa ze stref.
- Przypominam, że hodowcy trzody z czerwonych stref znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, którą dodatkowo potęguje zakaz eksportu wieprzowiny z tego obszaru. Dlatego będziemy w dalszym ciągu monitorować, czy duże podmioty nie wykorzystują swojej pozycji negocjacyjnej do nieuczciwych praktyk względem rolników – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Czytaj także: "Szok i niedowierzanie". Zakłady mięsne obniżyły ceny tuczników bez powodu. Ile płacą za świnie?
oprac. ksz na podst. UOKIK, fot. Kamila Szałaj