StoryEditorPolska

UOKiK: Na polski rynek trafiają produkty gorszej jakości

26.10.2018., 15:10h
W traktowaniu konsumentów w Unii Europejskiej nie powinno być różnic. Producenci nie mogą lekceważyć oczekiwań konsumentów i każdej różnicy tłumaczyć odpowiedzią na inne gusta klientów. Prawie połowa ankietowanych przez nas Polaków twierdzi, że mogą zapłacić więcej za produkt lepszej jakości – mówił podczas konferencji na temat podwójnej jakości żywności Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak UOKiK sprawdzał jakość produktów?

Co trzeci Polak wierzy, że istnieją różnice w jakości żywności w Polsce i za granicą, szczególnie na Zachodzie. Wiedzę czerpią przede wszystkim ze swojego doświadczenia, opinii innych, przekazów w mediach. Największe przekonanie o tym, że towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy mają osoby, które mieszkały za granicą. Większość uważa jednocześnie, że jeżeli produkty wyglądają tak samo, to muszą mieć identyczny skład.

UOKiK sprawdzał produkty na dwa sposoby. Pierwsze testy porównawcze odbyły się pod koniec 2017 r., kupiono wówczas artykuły spożywcze w Polsce i ich odpowiedniki w Niemczech. Drugie odbyły się w II kwartale 2018 r. Wówczas do testów kupiono żywność w Polsce, która miała etykiety po polsku (co oznaczało, że była produkowana na nasz rynek) i w obcej wersji językowej (co świadczyło o tym, że miała trafić na rynki  Europy Zachodniej). Łącznie sprawdzono 101 par produktów. Istotne różnice dotyczyły 12 par. Zauważono na przykład, że żelki Haribo produkowane na polski rynek mają więcej sztuk żelków o smaku jabłkowym i cytrynowym, a na niemiecki truskawkowych i ananasowych, kawa Nescafe Classic jest mocniejsza u naszych niemieckich sąsiadów.

Pierwsze starcie

UOKiK pod koniec 2017 r. po raz pierwszy porównał jakość produktów spożywczych w Polsce i w Niemczech. Kupiono 37 par artykułów żywnościowych w polskich i niemieckich sklepach: Aldim, Kauflandzie, Lidlu, Makro, Netto i Rossmannie. Na liście zakupowej znalazły się: serek, chipsy, napoje, soki, jogurty, herbata, kawa, pizza mrożona, ketchup, czekolady, ciastka, żelki, kakaowy krem do smarowania pieczywa, ryby mrożone, wędliny i kiełbasa. W 4 przypadkach stwierdzono dużą różnicę w jakości.



  • Marek Niechciał – prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

W chipsach paprykowych Crunchips, mimo że opakowanie jest identyczne, w paczkach dostępnych w polskich sklepach jest o 25 g mniej produktu. Ponadto polskie smażone były na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy i miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie smażone były na oleju słonecznikowym, nie posiadały  wzmacniacza smaku. Producent dodał za to do nich proszek pomidorowy i serowy  czego zabrakło w polskich. Czekolada Milka z orzechami w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim. W produkowanej na polski rynek Lipton Ice Tea Peach znajdowało się mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Na rynku niemieckim producent dodał tylko cukier.

Drugie starcie

Drugi raz żywność porównano w II kwartale br. Tym razem kupiono pary produktów głównie w polskich sklepach, 10 w Niemczech. Wybrano te z polską etykietą i w obcej wersji językowej. Chciano bowiem porównać, czy są różnice w żywności wyprodukowanej dla polskich konsumentów i tych z Europy Zachodniej. Łącznie sprawdzono 64 pary artykułów spożywczych, duża różnica wystąpiła w 8, a w 2 przypadkach produkty przeznaczone na polski rynek były lepsze.



  • Dwie przeprowadzone w Polsce przez UOKiK inspekcje dowiodły, że produkty przeznaczone na rynek Polski różnią się od tych przeznaczonych na rynki zachodnie

Czekolada Milka Oreo produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badań laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego.  Napój Capri Sun Orange, dostępny w Polsce, zawierał więcej soku pomarańczowego (20%) niż jego zachodnioeuropejski odpowiednik (7%).  Napój FuzeTea – wersja dostępna w Polsce – miał mniejszą zawartość soku brzoskwiniowego i wyraźnie inny smak. Ciastka Leibniz Minis Choco, dostępne w Polsce, mają nieco większe opakowanie, które niestety zawierało o 25 g mniej produktu. Do chrupków Monster Munch Original na polski rynek producent dodał glutaminian monosodowy (wzmacniacz smaku), dlatego też miały intensywny serowy smak. Ponadto opakowanie w Polsce zawierało o 25 g mniej produktu. W opakowaniu chrupków Curly Peanut Classic na polski rynek  znajduje się o 30 g mniej produktu. W Knorr Fix Spaghetti Bolognese sprzedawanym w Polsce, znajduje się  więcej tłuszczu i cukrów, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice dotyczą również smaku i zapachu.

W produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski – czosnku. Serek Philadelphia z ziołami na nasz rynek był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski – wyłącznie z twarogu. Dużą różnicę zaobserwowano w wielkości opakowania – polskie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie 175 g.

Co z wnioskami?

Wyniki opracowane przez UOKiK zostaną przekazane Komisji Europejskiej, która rozpoczyna testy porównawcze produktów i włączy te analizy do tego badania. Na poziomie unijnym trwają obecnie prace nad pakietem zmian tzw. dyrektywą Omnibus.

Popieramy regulacje przeciwdziałąjące dyskryminacji konsumentów i zapewniające dostęp do dobrych jakościowo produktów w całej Unii. Nowe regulacje muszą być przede wszystkim jasne dla rynku i jego uczestników wyjaśnia Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK. Kluczowe dla stwierdzenia naruszenia będzie określenie identyczności produktu. Czy będzie to wyłącznie identyczne oznakowanie, a może również taka sama masa wyrobu? Bez ustalenia produktu referencyjnego trudno będzie kontrolującym dokonać rzetelnej oceny, a tym samym konsumentom właściwego wyboru – dodała.

Oprac.
Ireneusz Oleszczyński
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 12:43