Farma Mleka z Poznania oszukiwała konsumentów?
Aby zachęcić do takiej inwestycji, Farma Mleka chwaliła się, że posiada już kilkaset sztuk bydła, a w ciągu 3-4 lat zamierza powiększyć stado do 10 tys. sztuk, podczas gdy naprawdę kupiła tylko 11 krów.
- Farma Mleka chwaliła się w materiałach reklamowych i podczas webinarów liczebnością już posiadanych stad, współpracą z rolnikami i mleczarniami oraz dynamicznymi planami rozwoju. Z naszych ustaleń wynika, że te informacje mocno odbiegały od prawdy. W efekcie wprowadzenia w błąd konsumenci mogli podejmować niekorzystne dla siebie decyzje finansowe – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Fałszywy klient, czyli jak UOKiK wykrył przekręt spółki
Za zgodą sądu, pracownik Urzędu podszył się pod klienta i „wziął m.in. udział w jednym z webinarów organizowanych przez Farmę Mleka dla potencjalnych inwestorów. Prowadził go prezes firmy, który zapewnił, że spółka współpracuje już z 7 gospodarstwami rolnymi i posiada ok. 300 krów”. – podaje UOKiK.
Po sprawdzeniu w ARIMR, która prowadzi rejestr zwierząt okazało się, że zamiast 10 tys. sztuk bydła, o których również mówił prezes Farmy Mleka, rzeczywiście posiadała ona tylko 11 krów, z czego do lutego tego roku 6 z nich padło. UOKiK dotarł również do jednego z gospodarstw, z którym firma miała podpisaną umowę. Została ona rozwiązana z winy Farmy Mleka w kwietniu 2021 r., ponieważ m.in. nie wywiązała się ona ze zobowiązania do zakupu ustalonej liczby krów, a nawet nie ubezpieczyła stada.
Z pozyskanych informacji wynika, że spółka nie miała też umowy z mleczarnią, mleko sprzedawał bezpośrednio hodowca.
Jaka kara za wprowadzenie konsumentów w błąd?
Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów poprzez wprowadzenie ich w błąd – a taki zarzut stawia UOKiK poznańskiej firmie, grozi jej kara do 10 proc. jej rocznego obrotu. Natomiast jeżeli potwierdzą się informacje, że prezes spółki umyślnie dopuścił się tych naruszeń grozi mu kara do 2 mln zł.
Odrębne postępowanie
W sprawie prowadzone jest również postępowanie, które zakończyć się może karą w wysokości do 50 mln euro. Postępowanie prowadzone jest w związku z tym, że przedsiębiorca nie udzielił UOKiK żadnych informacji podczas postępowania wyjaśniającego.
Sprawa trafiła również do prokuratury.
Michał Czubak
Fot. A. Rutkowski