Nowy prezes ma pomóc w restrukturyzacji Ursusa
W poniedziałek, 3 grudnia 2018 roku Ursus poinformował o zmianie na stanowisku prezesa Ursusa. Dotychczasowy szef, Krzysztof Zarajczyk ustąpił ze stanowiska, ale pozostanie on w Grupie Ursus i będzie prezesem Ursus Bus, spółki-córki, która zajmuje się m.in. produkcją autobusów elektrycznych.
Nowym prezesem Ursusa S.A. został natomiast Tomasz Zagorda który od 2008 do 2011 roku był prezesem Polskiej Grupy Energetycznej, największego polskiego przedsiębiorstwa z sektora energetycznego. Zasiadał on też w zarządach m.in. Adidas Polska, Inter Cars czy Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin (ZE PAK).
– Tomasz Zadroga spełnia te wszystkie wymagania. To bardzo doświadczony menadżer, który kierował największymi spółkami przemysłowymi w Polsce o skali, działalności i kapitalizacji wielokrotnie przewyższającymi Ursus. Jest przy tym dobrze postrzegany przez instytucje finansowe i analityków giełdowych, co może być pozytywnym sygnałem dla rynku – powiedział Andrzej Zarajczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej Ursus S.A.
- Od 3 grudnia to Tomasz Zagroda jest prezesem Ursusa (Fot. Ursus)
Do zarządu Ursusa została także powołana Agnieszka Biała, która będzie pełnić funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za restrukturyzację spółki. Jest ona ekspertką z zakresu restrukturyzacji z licencją Ministerstwa Sprawiedliwości, która odpowiada m.in. za proces restrukturyzacji spółki Biomed Lublin czy szpitala w Giżycku.
- Także Agnieszka Biała weszła w skład nowego zarządu spółki Ursus (Fot. Ursus)
Prawie 30 mln złotych strat Ursusa przez pierwszych 9 miesięcy 2018 roku
– Ursus to spółka, która posiada atrakcyjne aktywa i silną markę produktową, rozpoznawalną na świecie. Cieszę się, że swoją wiedzą i doświadczeniem będę się mógł przyczynić do przebudowy jej modelu biznesowego i uwolnienia potencjału spółki – przekonuje Tomasz Zadroga, nowy prezes Ursusa.
Jedna zadanie będzie mieć bardzo trudne. W pierwszych trzech kwartałach 2018 roku Ursus odnotował stratę netto na poziomie aż 29,5 mln złotych. W tym samym czasie przed rokiem wypracował jeszcze 6,4 mln złotych zysku.
Skąd aż takie załamanie w zyskach firmy? Przede wszystkim aż o 64% spadły przychody firmy do poziomu zaledwie 79,3 mln złotych. Na dodatek Ursus dalej ponosił wysokie koszty stałe. Tak niskie przychody wynikają ze znacznego spadku wartości sprzedaży eksportowej, bo aż o 69%. Na dodatek również na rynku krajowy Ursus odnotował zmniejszenie sprzedaży o 56%!
- Przychody Ursusa w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku spadły aż o 64%! (fot. archiwum Tygodnika Poradnika Rolniczego)
Problemy w Tanzanii i słaba sprzedaż ciągników w Polsce
Problemy Ursusa na zewnętrznych rynkach wynikają w głównej mierze z zawirowań z płatnościami z kontraktu ze spółką NDC z Tanzanii. Podczas gdy przychody z tego kontraktu w trzech kwartałach 2017 roku przyniosły Ursusowi ponad 60,5 mln złotych, to już w 2018 roku zaledwie niecałe 3,8 mln złotych. Na dodatek Ursus ma problemy w realizacji kontraktu na dostawę ciągników i maszyn rolniczych do Zambii. A wartość tej umowy opiewa na ok. 100 mln dolarów.
Również na rynku krajowym 2018 rok nie jest udanym dla Ursusa. W Polsce przychodu producenta maszyn rolniczych zmalały o ponad 56% do poziomi 48,4 mln złotych.
– Spadki przychodów ze sprzedaży krajowej wynikają w głównej mierze z braku realizacji dopłat unijnych, które mają znaczący wpływ na decyzje dotyczące zakupów inwestycyjnych w rolnictwie oraz pogarszającej się koniunktury na rynku maszyn rolniczych w Polsce – można przeczytać w raporcie Ursusa dla inwestorów.
Ursus z największym spadkami w rejestracji nowych ciągników rolniczych
Jednak już wcześniej Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydała komunikat, że nie odpowiada za sytuację rynkową Ursusa.
Jednak dane dotyczące rejestracji nowych ciągników rolniczych pokazują, że jest on obecnie daleki od idealnego dla producentów maszyn rolniczych. W okresie od stycznia do września 2018 roku łącznie w Polsce zarejestrowano 6165 traktorów, czyli o 11% mniej niż w tym samym czasie w 2017 roku.
Jednak w przypadku Ursusa liczba rejestracji spadły aż o 53%! Żaden inny z 10 największych sprzedawców ciągników nie miał tak złych danych. Dla porównania Duetz-Fahr miał spadek rejestracji o niemal 29%, a Zetor o nok. 26%, natomiast New Holland (lider zestawienia) poprawił swój wynik z 2017 roku o 8,6%, a John Deere (2 lokata w rankingu) zarejestrował aż o 20,4% więcej traktorów.
- Liczba zarejestrowanych nowych ciągników spadła o ok. 11%. Jednak najbardziej na tym ucierpiał Ursus, który zaliczył spadek o ponad 50% (fot. archiwum Tygodnika Poradnika Rolniczego)
Ursus wdraża proces restrukturyzacji
Ze względu na pogorszenie się sytuacji finansowej Ursus zdecydował się zwrócić do sądu o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego. 7 listopada 2018 roku Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku wydał postanowienie o otwarciu przyspieszonego postępowania układowego.
– Zdecydowaliśmy się skorzystać z Prawa Restrukturyzacyjnego i przewidzianego w jego ramach Przyspieszonego Postępowania Restrukturyzacyjnego, ponieważ jego nadrzędnym celem jest uzdrowienie biznesu z korzyścią dla jego wierzycieli, ale również z myślą o pracownikach, kontrahentach i innych interesariuszach. W obecnej sytuacji spółki jest to dla nas priorytet – zapewnia Michał Nidzgorski, wiceprezes Ursusa.
Plan restrukturyzacji Ursusa zakłada m.in. sprzedaż aktywów, zwiększenie przychodów z działalności i uzyskanie wyższych marż oraz ograniczenie kosztów. Na całkowite spłacenie wierzycieli firma ma czas do 2023 roku, ale pierwsze długi będzie musiała zacząć spłacać pod koniec 2019 roku. Na początek Ursus chciałby odzyskać przeterminowane należności od zagranicznych kontrahentów.
Ursus ograniczy produkcję ciągników do wybranych modeli
Wiceprezes Ursusa, Michał Nidzgorskim w rozmowie z „Pulsem BiznesuP przyznał, że producent ciągników zamierza poprawić zyskowność m.in. poprzez zmniejszenie liczby produkowanych modeli traktorów. Ursus chce skupić się a tych ciągnikach, na które jest największy popyt, czyli głównie traktorów o średniej i dużej mocy.
Nidzgorski nie wyklucza także, że jeden z zakładów w Lublinie, Opalenicy lub Dobrym Mieście mógłby zostać przejęty przez inwestora z zewnątrz. Firma rozważyłaby także sprzedaż tej części biznesu związanego z produkcją ciągników, jeśli pojawiłby się odpowiedni inwestor strategiczny.
- Władze Ursusa planują ograniczyć gamę produkowanych traktorów do tych najbardziej poszukiwanych przez rolników, czyli ciągników o średniej i dużej mocy (fot. archiwum Tygodnika Poradnika Rolniczego)
Paweł Mikos
Fot. archiwum Tygodnika Poradnika Rolniczego, Ursus