Rolnik stracił tysiące złotych, bo Agencja upiera się, że nie było jego działki we wniosku
W artykule „Rolnik korzystał z e-wniosku, teraz ARMiR chce od niego zwrot dopłat bezpośrednich za 4 lata” opisaliśmy kilka przypadków znikających działek we wnioskach do Agencji. Szczegółowo przedstawiliśmy problemy Zbigniewa Rutyny, rolnika z Wydrzy (woj. podkarpackie), który stracił 4,2 tys. zł, ponieważ Agencja upiera się, że działka zniknęła z jego wniosku z jego winy, a nie z powodu wadliwie działającego systemu informatycznego. Po ponad 2 tygodniach oczekiwania otrzymaliśmy z ARiMR odpowiedzi na część z naszych pytań dotyczących znikających działek.Urzednik boi się odpowiedzialności? Odpowiedź Agencji jak anonim
Urzędnik Biura Prasowego ARiMR (niepodpisujący się z imienia i nazwiska) w odpowiedzi cytuje przepisy, nie odnosząc się do przyczyn, dla których spornej działki w zgłoszeniu Zbigniewa Rutyny ostatecznie nie było. Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego Agencja nie bierze w tej sprawie pod uwagę zgodnej deklaracji rolnika i oświadczenia doradcy z WODR: „Przyczyną wydania decyzji o ustaleniu panu Zbigniewowi Rutynie kwoty nienależnie pobranych płatności rolnośrodowiskowych był brak deklaracji działki nr 203 we wniosku o przyznanie płatności na rok 2018. Wymieniona działka objęta była 5-letnim zobowiązaniem. Brak deklaracji gruntów rolnych objętych zobowiązaniem rolnośrodowiskowym w kolejnym roku realizacji tego zobowiązania, stosownie do § 39 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 13 marca 2013 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach działania „Program rolnośrodowiskowy” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013, skutkuje obowiązkiem zwrotu płatności rolnośrodowiskowej przyznanej do tych gruntów za okres objęty zobowiązaniem rolnośrodowiskowym”.Czytaj także: Rolnik korzystał z e-wniosku, teraz ARMiR chce od niego zwrot dopłat bezpośrednich za 4 lata
Agencja nie wyłapuję błędów na czas?
Wielu zwolenników ma następujący pogląd, wyrażony przez jednego z naszych rozmówców (prosił o niepodawanie nazwiska) podczas zbierania materiałów do artykułu „e-Wniosek zawodzi, a rolnicy tracą”: „Generalnie jest tak, że jeśli Agencja wyłapie nieścisłości na czas, to się je poprawia. Potem nie ma zlituj i wszystkiemu jest winien rolnik”. A co w tej sprawie pisze Biuro Prasowe Agencji, poproszone o skomentowanie opinii, zgodnie z którymi system elektronicznego zgłaszania wniosków nie działał w 2018 r. w pełni sprawnie:„W pierwszym roku działania (2018 r.) aplikacja eWniosekPlus podlegała stałemu monitorowaniu pod względem wydajności oraz zgłaszanych błędów. W tym okresie systemy informatyczne ARiMR były modyfikowane, przeprowadzane były też stosowne prace konserwacyjne, co poprzedzane było publikowanymi na stronie internetowej ARiMR odpowiednimi komunikatami (planowane niedostępności systemu, zakres i czas ich trwania). Projektowanie czasu trwania i terminów tych prac każdorazowo miało na względzie najmniejszą uciążliwość dla beneficjentów. W 2018 r. rolnicy złożyli za pośrednictwem aplikacji eWniosekPlus ponad 900 tys. wniosków”.
Rolnicy idą do sądu. Ile spraw wytoczono Agencji?
Zapytaliśmy też Agencję o to, ile w skali całego kraju toczy się spraw sądowych wytoczonych Agencji przez rolników (licząc od połowy 2018 r.), którzy nie zgadzają się z decyzjami ARiMR o odmowie przyznania dopłat. Chodzi o decyzje podjęte w związku z niezgłoszeniem (zdaniem Agencji) poszczególnych działek lub całych gospodarstw przez rolników za pośrednictwem e-wniosków. Oto odpowiedź:„W sprawach o przyznanie płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego na 2018 r. odwołania od decyzji zostały złożone w 3627 sprawach (co stanowi 0,27% obsługiwanych spraw w sprawie przyznania płatności obszarowych za 2018 r.)”.
Z kolei na pytanie, ile takich postępowań sądowych zakończyło się już prawomocnym wyrokiem i z jakim skutkiem, Agencja nie odpowiedziała, zasłaniając się brakiem danych.
Krzysztof Janisławski
fot. K. Janisławski / arch. red.