Policjanci z Łosic przypadkiem natrafili na uprawę konopi w oborze
Mundurowi prowadzili szeroko zakrojone poszukiwania za osobą zaginioną. Policjanci sprawdzali posesje i okoliczne zabudowania. Zdziwili się, gdy w jednym z budynków, natrafili na 12 dorodnych okazów nielegalnej konopi. Sprawą zajęli się kryminalni z łosickiej komendy policji (woj. mazowieckie)
„To dla kur, panie policjancie”
W trakcie trwania czynności oprócz 12 roślin sporych rozmiarów, policjanci natrafili również na ponad 1,2 kg suszu roślinnego. Zarówno rośliny, jaki i marihuana w postaci suszu zostały zabezpieczone. Do sprawy zatrzymano dwie osoby. Szczególnie tłumaczenia kobiety wzbudziły uśmiech na ustach policjantów.
Zatrzymana, podczas wyjaśnień, próbowała wmówić mundurowym, że rośliny są na własny użytek, a nie na handel narkotykami. Kobieta wmawiała policjantom, że roślinami tymi karmi swoje… kury.
Zarówno ona, jak i druga osoba zatrzymana do sprawy, usłyszała zarzuty związane z przestępczością narkotykową. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
Miały być tylko pomidory, a w tunelach były narkotyki. Matka i syn z zarzutami
Na początku września policjanci z Kościana (woj. wielkopolskie) zainteresowali się tunelami do uprawy roślin. W ich tylnych częściach, przez foliową ścianę widoczne były mocno rozrastające się krzewy, znacznie odróżniające się od pozostałych uprawianych warzyw w tunelach.
– Przez foliową ścianę widoczne były mocno rozrastające się krzewy, o charakterystycznych wiązkach pięciu liści, a krzewy te przysłaniały pozostałe warzywa – mówi Mariusz Wojciechowski z kościańskiej policji.
Kobita, właścicielka posesji, przyznała się do nielegalnej uprawy konopi, a jej 23-letni syn został zatrzymany za posiadanie niewielkiej ilości marihuany. Przyznał się do postawionego mu zarzutu.
Michał Czubak
Fot. Mazowiecka Policja