Do wypadku doszło 29 sierpnia 2017 roku tuż po południu. Na jednym z pól w Kamieńcu (powiat grodziski, województwo wielkopolskie) koszono kukurydzę. Mieszkanie jednego z domostw sąsiadujących z polem uznał, że to pewnie jeden z ostatnich momentów, aby zebrać kilka kolb kukurydzy. Pomimo ostrzeżeń ze strony rodziny udał się na pole.
Mężczyzna wpadł wprost na kemper sieczkarni kukurydzy.
52-latek zbierał kolby dość blisko pracującej sieczkarni. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko maszyny i wpadł wprost na kemper sieczkarni. Urządzenie do ścinania kukurydzy pewnie dokonałoby masakry, gdyby nie refleks operatora sieczkarni. Ten gdy tylko zobaczył jak mężczyzna przewraca się na kemper natychmiast wyłączył maszynę.
Ranny zabrany przez LPR do szpitala
Dzięki opanowaniu kierowcy sieczkarni, 52-latek doznał otwartego złamania kości oraz miał rozciętą stopę. Poszkodowanego śmigłowcem przetransportowano do jednego z podpoznańskich szpitali.
pm, fot. KPP Grodzisk Wielkopolski