Głogów Małopolski. W Wysokiej Głogowskiej traktorzystę przejechał jego własny ciągnik rolniczy
Wypadek z udziałem ciągnika rolniczego miał miejsce 19 kwietnia około godziny 17 w Wysokiej Głogowskiej (woj. podkarpackie). Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna został przejechany przez ciągnik rolniczy, który następnie uderzył w ogrodzenie domu mieszkalnego. Na miejsce skierowano dzielnicowych z rewiru w Głogowie Małopolskim oraz policjantów z ruchu drogowego z Rzeszowa. Poszkodowanym zajął się również zespół ratownictwa medycznego, który przetransportował rannego do szpitala.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili także, że ciągnik nie posiadał tablic rejestracyjnych. Okazało się, że był on samodzielnej konstrukcji i nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia.
Ze szpitala przed sąd. Co przeskrobał 47-letni traktorzysta?
Policjanci udali się więc do szpitala, by tam poszkodowanego rozpytać o wszelkie okoliczności wypadku. Z informacji uzyskanych przez mundurowych wynika, że 47-latek, po zakończonych pracach związanych z wyrywaniem korzeni drzew, jadąc ciągnikiem do domu, zatrzymał się i chciał wyciągnąć linę spod pojazdu. Wysiadając z traktora nie wyłączył silnika, ciągnik się stoczył i przejechał mu po nodze. Traktor zatrzymał się dopiero na posesji ogrodzenia domu.
Badanie alkomatem wykazało, że 47-latek był nietrzeźwy – wydmuchał ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
34-latek ZMIAŻDŻONY przez Ursusa. Wypadek na Podkarpaciu
Tego samego dnia, również na Podkarpaciu, ale w Brzózie Królewskiej doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem ciągnika marki Ursus. Ciągnik rolniczy wypadł z drogi do rowu i śmiertelnie przygniótł 34-latka. Mężczyzna nie miał szans – zginął na miejscu. Pasażer ciągnika rolniczego podróżował nie w szoferce, ale w wozie, który ciągnął Ursus.
Michał Czubak
Fot. Podkarpacka Policja