Wypas krów, a przeprowadzanie ich przez drogę
Coraz więcej rolników rezygnuje z wypasu krów na pastwiskach. Wciąż jednak są tacy rolnicy, którzy wyprowadzają zwierzęta na pastwiska. Nadal zdarza się, że krowy, by dotrzeć na miejsce wypasu, muszą przejść przez drogę publiczną.
Tak było w przypadku stada rolnika z województwa śląskiego, którego dwie krowy zostały potrącone przez auto osobowe po tym, jak weszły na jezdnię.
Krowy potrącone przez auto na drodze publicznej
W mediach społecznościowych krąży nagranie z wypadku z udziałem samochodu osobowego i krów. Na zarejestrowanym obrazie widać krowy, które są poganiane w stronę pastwiska. Do zderzenia dochodzi w momencie wejścia przez dwie z nich na drogę asfaltową. To właśnie w tym momencie auto osobowe „zabiera na maskę” jedną z krów, a kiedy ta spada, uderza w kolejną i obie się wywracają. Z relacji rolnika wynika, że zwierzęta przeżyły i nikomu nic się nie stało.
Rolnik nie przyjął mandatu, czy sprawa trafi do sądu?
Finał sprawy nie okazał się szczęśliwy dla rolnika nie dość, że dwie krowy zostały poturbowane, to na dodatek policja chciała ukarać go mandatem, a teraz prawdopodobnie czeka go sprawa przed sądem.
Zgodnie z przepisami o ruchu drogowym to obowiązkiem rolnika jest dopilnowanie tego, by zwierzęciu pędzonemu przez drogę nic się nie stało. Rozgoryczony rolnik ze Śląska zapytał kolegów po fachu, czy byli w podobnej sytuacji.
Jak poinformowała rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie, sierż. Klaudia Zenderowska, w sprawie krów potrąconych w województwie śląskim są prowadzone czynności wyjaśniające, jednak wszystko wskazuje na to, że to rolnik jest winien zdarzeniu.
Jaka kara grozi rolnikowi za nieprawidłowe przepędzanie krów przez drogę?
– Zgodnie z §1 art. 77 Kodeksu wykroczeń, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. W tym przypadku to rolnik nie dopilnował, by krowy bezpiecznie przedostały się na drugą stronę drogi, dlatego policja ukarała go mandatem karnym. Rolnik miał prawo do odmówienia przyjęcia mandatu, z którego skorzystał, dlatego obecnie trwają czynności wyjaśniające – stwierdziła Zenderowska.
oprac. Justyna Czupryniak
