Z gospodarstwa, placu budowy do "dziupli"
Śledztwo ujawniło, że członkowie grupy przestępczej najpierw typowali ciągniki rolnicze oraz specjalistyczny sprzęt budowlany. Po wybraniu odpowiednich maszyn, przestępcy, używając urządzeń do uruchamiania silników bez kluczyka, pokonywali zabezpieczenia i dokonywali kradzieży. Skradzione pojazdy były następnie transportowane za pomocą niskopodwoziowych przyczep z plandeką do wcześniej przygotowanych miejsc.
Na unijne rynki trafiały "czyste" maszyny rolnicze
W tzw. dziuplach, pojazdy przechodziły proces zmiany numerów identyfikacyjnych. Przestępcy nanosili na elementy nadwozia i tabliczki rejestracyjne numery pojazdów, które poruszały się legalnie w innych krajach UE. Taki sposób legalizacji nazywany jest metodą na klona. Działania te miały na celu ukrycie prawdziwego, nielegalnego pochodzenia pojazdów.
Skradzione pojazdy i maszyny trafiały zarówno do różnych miejsc w Polsce, jak i za granicę.
Pierwsze zatrzymania podejrzanych
Pierwsze działania śledczych doprowadziły do zatrzymania czterech osób odpowiedzialnych za kradzież ciągników rolniczych. Skradzione przez nich pojazdy zostały umieszczone na specjalnie przygotowanej lawecie i miały być przekazane paserom. Podczas przeszukania posesji zatrzymanych, policjanci ujawnili dodatkowy sprzęt pochodzący z przestępstwa, z usuniętymi znakami identyfikacyjnymi.
Dalsze działania funkcjonariuszy naprowadziły na trop kolejnych osób zamieszanych w przestępczy proceder. Oprócz specjalistycznego sprzętu, zabezpieczono również samochody osobowe oraz łódź motorową pochodzące z przestępstwa.
- Łączna wartość odzyskanych pojazdów i sprzętu wynosi blisko 500 tys. złotych, natomiast zabezpieczonych do badań mechanoskopijnych ponad 300 tys. Na poczet kar zabezpieczono mienie o wartości ponad 200 tys. złotych - podaje CBŚP.
Michał Czubak
fot. CBŚP