Żnin. Ciężarówka staranowała rolniczy protest
Do zdarzenia doszło dziś w nocy. Służby informację o wypadku z udziałem ciągnika siodłowego, który wjechał w rolniczy protest, otrzymały około godziny 1.
- Na miejsce udały się trzy nasze zastępy: dwa z OSP i jeden z JRG. Powiadomiono również ratownictwo medyczne - mówi kpt. Łukasz Adamowski, rzeczni prasowy PSP Żnin. - Jeszcze przed przybyciem naszych zastępów, kierowca ciężarówki wyszedł z pojazdu o własnych siłach. W ciągnikach rolniczych nikogo nie było. Mężczyzna został przebadany przez załogę ZRM, ale nie było potrzeby przewiezienia go do szpitala - dodaje strażak.
Policja nie udziela informacji, dlaczego kierujący ciągnikiem siodłowym wjechał w rolniczy protest
Policja w Żninie potwierdza takie zdarzenia. Chociaż nikomu nic się nie stało, to mundurowi kierującego pojazdem ciężarowym nie ukarali mandatem na miejscu zdarzenia. - Toczy się postępowanie o wykroczenie i w związku z tym nie mogę, na tym etapie ujawniać, tłumaczeń kierowcy pojazdu ciężarowego - przekazał nam podinspektor Krzysztof Jóźwiński ze żnińskiej policji.
Funkcjonariusz dodał, że mężczyzna był trzeźwy i nie był pod wpływem działania środków odurzających.
Protest został odwołany
W związku ze zdarzeniem organizator rolniczego protestu w miejscowości Rogowo (woj. kujawsko-pomorskie) zdecydowali się na rozwiązanie zgromadzenia i zakończenie rolniczego protestu.
Usuwanie skutków nocnego wypadku na rolniczym proteście, zakończyło się dopiero około godziny 7 nad ranem.
Michał Czubak
fot.ilustracyjne