"Bezpańskie" pole czy łąka
Zdawać by się mogło, że takie pole czy łąka to idealne miejsce do szalonej jazdy quadem czy crossem. W końcu to duża połać tereny, w większości bez żadnych przeszkód terenowych. Wielu pasjonatów takiej zabawy właśnie wybiera te miejsca, do przetestowania swoich umiejętności i pokazu mocy maszyny.
Mało kto się wówczas zastanawia i myli o tym, że taka jazda powoduje szkody materiale na tymże polu czy łące. Ktoś jest straty i tym kimś niemal zawsze jest rolnik.
Rolnicy walczą z tymi "szkodnikami"
Nikt nie wyobraża sobie 24-godzinnego pilnowania pola lub łąki i chronienia ich nie tylko przed szkodami łowieckimi, ale i przed tym zagrożeniem. Dlatego coraz częstszym rozwiązaniem jest montaż słupów i instalacja na nich fotopułapek. Dowód rzeczowy sam się zarejestruje. Wieść o tym rozniesie się szybko i motocykliści sami odpuszczą takie pole.
Ponadto zastosowanie takiego rozwiązania ułatwia później dochodzenie swoich praw przed sądem.
Jaka kara grozi za zniszczenie pola lub łąki?
Mają twardy dowód w postaci nagrania sprawcy, jak niszczy uprawy, rolnik powinien zgłosić ten fakt organom ścigania. W zależności od wysokości oszacowanych szkód, taki wandal rozliczany jest albo z kodeksu wykroczeń, albo z kodeksu karnego. Ponadto sam poszkodowany może do sądu wnieść sprawę z powództwa cywilnego o naprawę skutków wyrządzonej szkody.
W zależności od tego, jak sprawę zakwalifikuje policja, wandal w quadzie czy na crossie musi się także liczyć z karą pieniężną, która wynosi od 500 zł do 5 tys. zł.
I tutaj warto się zastanowić, czy takim pasjonatom "jazdy bez trzymanki" nie bardziej opłaca się jeździć po specjalnie do tego przygotowanych miejscach, gdzie zapewnione jest bezpieczeństwo i natychmiastowa pomoc w razie wypadku? Z pewnością taka zabawa jest tańsza tam, niż na polu rolnika.
Michał Czubak
fot. arch. KPP Środa Wlkp.