Włochy. Lawina sera zabiła "Króla serów"
Wypadkowa tragedii miała miejsce w magazynie długodojrzewającego sera Grana Padano, gdzie przechowywanych było ponad 25 tysięcy sztuk tego wyjątkowego mlecznego wyrobu. Pęknięcie półki doprowadziło do lawiny serowych balotów, które z hukiem spadły na podłogę. Wielkość strat, zarówno w kontekście mienia, jak i ludzkiego życia, jest trudna do pojęcia.
Długie poszukiwania poszkodowanego
Według relacji strażaków, baloty parmezanu stoczyły się na długość aż 10 metrów. Ratownicy pracowali przez wyjątkowo długie 12 godzin, aby odszukać ciało Giacomo Chiappariniego, które zostało przygniecione przez spadające baloty. Śmierć "króla serów" była wstrząsem dla lokalnej społeczności oraz miłośników kulinariów, którzy uważali go za wybitną postać w świecie serów.
Wypadek czy zabójstwo? Włoskie służby badają śmierć 74-latka
Władze włoskie rozpoczęły śledztwo, mające na celu ustalenie, czy pęknięcie półki i tragiczna śmierć Giacomo Chiappariniego były wynikiem przypadku, czy też może były skutkiem działań człowieka. Część osób spekuluje, że istnieć mogą niewłaściwe warunki przechowywania lub zaniedbania, które przyczyniły się do tego tragicznego wypadku.
Michał Czubak
fot. arch. TPR