Dramat k. Wschowy. 36-latek stracił nogę, czyszcząc kombajn
36-letni Michał ze Szlichtyngowej k. Wschowy doświadczył ogromnej tragedii. 16 września br. podczas czyszczenia kombajnu stracił prawą nogę, a lewa stopa została zmiażdżona. Mimo wielu starań lekarzy i licznych operacji, nie udało się uratować nogi, która została amputowana powyżej kolana.
Michał się nie poddaje. Walczy o powrót do normalnego życia
Mężczyzna się jednak nie załamał. Walczy ze wszystkich sił, by wrócić do pełnej sprawności i znów cieszyć się życiem z najbliższymi. A ma dla kogo żyć, bo ma żonę i dwoje dzieci.
- Od ośmiu lat jestem w szczęśliwym małżeństwie, mamy dwójkę wspaniałych dzieci, Rozalkę i Antosia. Każdą wolną chwilę staram się spędzać z moimi najbliższymi. Moi bliscy to najważniejsze osoby w moim życiu, zawsze są dla mnie priorytetem - mówi Michał i dodaje, że jego największą pasją są konie.
36-latek na co dzień pracuje w Starostwie Powiatowym w wydziale geodezji, ale po pracy pomaga w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, na którym się wychował.
- Sprawia mi to ogrom przyjemności i satysfakcji - mówi poszkodowany.
Pomóżmy Michałowi wrócić do normalnego życia
Żeby spełniło się marzenie Michała o powrocie do normalnego życia, potrzebna jest regularna rehabilitacja i zakup odpowiedniej protezy. To wszystko wymaga jednak czasu i pieniędzy, których rodzina poszkodowanego nie ma. Dlatego została uruchomiona zbiórka pieniędzy na leczenie Michała. Prosimy, by każdy, kto może pomóc, wpłacił środki. Liczy się każda złotówka! Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się Michałowi stanąć na nogi! By pomóc, kliknij TUTAJ: