Toruń. Rolnikowi skradziono heder, gdy przygotowywał się do żniw
- Nie wiadomo, kiedy do się stało - mówi okradziony rolnik. - W niedzielę jeszcze stał. Ale czy został skradziony w poniedziałek czy we wtorek, to tego nie wiem - mówi pan Tadeusz Świebodziński w rozmowie z Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym.
Poszkodowany wyjaśnia, że wyprowadził kombajn z garażu i chciał podczepić wózek z hedrem, ale go nie było. O sprawie natychmiast powiadomił odpowiednie służby.
Rolnik: kradzież była dobrze zaplanowana
Złodzieje, bo zdaniem pana Tadeusza musiało być ich kilku, dobrze zaplanowali kradzież. Posłużyli się nawet ciągnikiem okradzionego rolnika!
- Po drugiej stronie gospodarstwa stał mój ciągnik - mówi nasz rozmówca. - Stara sześćdziesiątka, nieużywana, ale odpalała. Wzięli ten ciągnik, wycofali i przez sąsiada kukurydzę jechali. Podczepili heder i przez część mojej kukurydzy ciągnęli ten heder, dalej przez jęczmień sąsiada prosto z 700 metrów do drogi w kierunku Wymysłowa - opowiada rolnik.
Złodzieje byli na tyle „uprzejmi”, że postanowili „narzędzie zbrodni” odstawić w swoje miejsce. Ciągnik, którym posłużyli się do kradzieży, odprowadzili na miejsce. Zapewne miało to na celu zamaskowanie śladów kradzieży.
Rolnik liczy na pomoc internautów
Sprawą zajmuje się policja, która m.in. sprawdza okoliczne gospodarstwa pod kątem kamer, które mogły zarejestrować coś podejrzanego. Sam poszkodowany rolnik również postanowił działać. Nagłośnił kradzież w internecie.
Nie raz dzięki rozgłosowi i sile mediów społecznościowych, udało się odzyskać skradziony sprzęt. Oby i w tym przypadku sprawa zakończyła się powodzeniem, bo żniwa tuż, tuż.
Michał Czubak
fot. arch. pryw. T. Świebodziński.