Mońki. 11-letni chłopiec stracił palec w wypadku przy maszynie rolniczej
Do wypadku doszło w minioną sobotę. - W sobotę po południu dyżurny monieckiej policji otrzymał telefon od opiekuna 11-letniego chłopca z prośbą o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala w Białymstoku – informuje asp Izabela Januszkiewicz z KPP Mońki. - Z informacji przekazanej telefonicznie wynikało, że chłopiec ma obcięty palec. Do wypadku miało dojść, gdy wspólnie ze zgłaszającym naprawiali maszynę rolniczą – dodaje policjantka.
Rozpoczęła się szybka akcja zmierzająca do tego, by dziecko czym prędzej trafiło do szpitala.
Dwie jednostki policji i szybki transport do lecznicy
Dyżurny skoordynował działania z dyżurnym z sąsiedniej jednostki. Najpierw skierował patrol policjantów z monieckiej drogówki, którzy używając sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych eskortowali mężczyznę wraz dzieckiem z Dziękonia do Fast. Z kolei w Fastach oczekiwał już kolejny patrol białostockiej drogówki, który przejął pilotowane audi. Po kilku minutach pojazdy były już przed szpitalem w Białymstoku.
Michał Czubak
Fot. KPP Mońki