Kraśnik. Wypadek podczas protestu rolników
Na węźle Kraśnik Północ (woj. lubelskie) pojawiło się kilkadziesiąt ciągników, które w ramach rolniczych protestów zablokowały przejazd. Sytuacja nabrała dramatycznego obrotu, gdy podjechał kierowca samochodu osobowego, który postanowił skonfrontować się z manifestującymi. Wymagał, aby go przepuszczono przez blokadę. Po odmowie ze strony rolników, kierowca miał zareagować agresywnie. Miał przyspieszyć i ruszyć autem na rolników.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe
Jak podaje Lublin112.pl, kierujący samochodem osobowym miał potrącić trzy osoby. Wezwano do nich karetkę pogotowia. Według lubelskiego portalu, „wstępnie pomoc medyczna jest udzielana trzem osobom". Na miejscu pojawili się również funkcjonariusze policji.
Protestujący rolnicy o zachowaniu nieodpowiedzialnego kierowcy
- Nie wiadomo, skąd się tu wziął, ani kto go wpuścił – mówi nam o kierowcy samochodu Sylwester Dziewulski, jeden z protestujących w Kraśniku rolników. – Przez 50 metrów wiózł na masce dwóch kolegów – dodaje.
Nikt nie wie, jak by się to wszystko skończyło, gdyby nie zimna krew i zdecydowanie kolejnego z protestujących, Andrzeja Gołosia.
- Usłyszałem krzyki z wiaduktu, zacząłem biec z tamtym kierunku – opowiada rolnik. Gdy zobaczył, co się dzieje, zaczął kręcić film. To on z telefonem w ręku zatrzymał samochód z rolnikami na masce. – Najważniejsze, że nikomu nic poważnego się nie stało - mówią rolnicy. – Choć jednemu z kolegów dokucza noga – dodaje Andrzej Gołoś.
oprac. M. Czubak/KJ