Jedni gasili, drudzy podpalali
To nie były łatwe godziny dla mieszkańców gminy Osięciny w woj. kujawsko-pomorskim. Strażacy przerzucani byli z miejsca na miejsce, gdzie dochodziło do pożarów stogów. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to działanie podpalacza, ale póki co policja nikogo nie złapała za rękę.
"My w tym czasie nieśliśmy pomoc w gaszeniu drugiego pożaru w miejscowości Bilno. Walka z ogniem na naszej posesji trwała od godziny 1:20 do 6:20 rano." - przekazuje Damian Deska, jeden z poszkodowanych rolników.
Mieszkańcy ostrzegali się wzajemnie
Gdy zauważono dziwny zbieg okoliczności w sprawie pożarów, okoliczni mieszkańcy zaczęli sami się ostrzegać i informować. "Mieszkańcy Szewa i okolic proszeni o wyjątkową czujność. Pomóżmy sobie wzajemnie...!!! Oby ta noc i kolejne były już spokojne dla nas wszystkich" - napisali w mediach społecznościowych strażacy z OSP Kłóbka, którzy również zostali poderwani do akcji gaśniczej.
Kto podpala stogi?
Nad wyjaśnieniem sprawy pożarów, które pochłonęły kilka stogów pracują policjanci. "Mamy nadzieję, że działania policji przyniosą rezultat, a wydarzenia ostatniej nocy nie powtórzą się. My rolnicy, po ciężkiej pracy będziemy mogli spać spokojnie i bezpiecznie. Jednak póki oprawcy są na wolności, zachowajmy szczególną czujność." - zaznacza rolnik.
Ktokolwiek stoi za podpaleniami stogów niech ma się na baczności. Swoim zachowaniem nie tylko rozwścieczył okolicznych rolników, ale również ściągnął na siebie uwagę miejscowej policji. Za podpalenie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Michał Czubak
fot. OSP Kłóbka