Pożar ciągnika bohaterów „Rolnicy. Podlasie”
13 kwietnia br. w gospodarstwie Justyny i Łukasza Maciorowskich prowadzących gospodarstwo nastawione na produkcję mleka w woj. podlaskim doszło do pożaru ciągnika marki Massey Ferguson 6260. Rolnicy znani są z programu „Rolnicy. Podlasie”, dlatego wieść o niebezpiecznym zdarzeniu szybko rozeszła się wśród obserwatorów małżeństwa w mediach społecznościowych. W związku z tym rolniczka postanowiła opowiedzieć o zdarzeniu, by wyjaśnić, co tak naprawdę się stało i powstrzymać nawarstwiające się pytania.
– Na terenie gospodarstwa mieliśmy pożar. Na szczęście i przede wszystkim nie ucierpiał żaden człowiek. Nie ucierpiało żadne zwierzę. Jedyne straty, które ponieśliśmy, to straty materialne i to jest bardzo duży plus w tej całej sytuacji – wyznała rolniczka.
Dlaczego spalił się ciągnik w gospodarstwie Maciorowskich z „Rolnicy. Podlasie”?
Rolniczka w swoim oświadczeniu nie podaje bezpośredniej przyczyny pożaru ciągnika, natomiast obserwatorzy konta na platformie TikTok prowadzonego przez małżeństwo domniemają, że było to zwarcie instalacji elektrycznej.
– Zapalił się ciągnik, który stał bardzo blisko obory. Pracownik próbował go gasić, ale niestety się to nie udało. Był to Massey Fergusson 6260. Można powiedzieć, że nie zostało z niego nic – stwierdziła Justyna.
Z relacji rolniczki wynika, że pożarem były zagrożone pobliskie budynki inwentarskie, które nie zapaliły się dzięki pokryciu dachowemu odpornemu na ogień.
– Szczęście w nieszczęściu, że blacha na oborze jest ognioodporna, w związku z tym tylko się okopciła, a nie spłonęła. Płomienie były tak duże, że na budynku obok ciągnika blacha się pofalowała, jednak najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało – przyznała Justyna.
Justyna z „Rolnicy. Podlasie” informuje o pożarze ciągnika
Jak wynika z komunikatu, który rolniczka umieściła na Facebooku i odpowiedzi na komentarz z TikToka, niestety pomimo ważnego OC, najprawdopodobniej małżeństwo poniesie straty majątkowe, ponieważ ciągnik został wyprodukowany w roku 1999 i wykupione zostało ONW i NNW, a autocasco nie.
– Są straty materialne. Pracujemy ciężko, a będziemy musieli pracować jeszcze ciężej, bo jest to ciągnik niezbędny w naszym gospodarstwie, który jest nam bardzo potrzebny. Pozostało nam zakasać rękawy i do roboty, bo jest już wiosna, trzeba siać, a on już raczej nie pojedzie – podsumowała Justyna.
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: Facebook/JustynaMaciorowska, TikTok/justyna_maciorowska