
Poddębice. Rolnicy ciągnięci po sądach za protesty zostali uniewinnieni
W miniony czwartek odbyła się ostatnia rozprawa w tej sprawie, a dziś (17.02) sąd ogłosił wyrok. Rolnicy zostali uniewinnieni. To kolejny już wyrok na korzyść rolników, który zapadł po protestach związanych z wprowadzeniem unijnego Zielonego Ładu i importem towarów z Ukrainy. Protesty te miały miejsce w kwietniu minionego roku.
Sąd uznał, że organizacja protestu w innym terminie nie miałaby sensu
Na ławie obwinionych stanęła m.in. pani Aleksandra, organizatora spontanicznego protestu w Wartkowicach, której policja wytoczyła sprawę, bo jej zdaniem — zgromadzenie miało charakter nielegalnego. Sąd nie podzielił tego zdania. - Nie udało się udowodnić tego, że policja została poinformowana o powodach protestu spontanicznego. Ale wyjaśnienia, jakie złożyłam w czwartek na rozprawie, przechyliły szalę na naszą stronę — mówi pani Aleksandra. - Sędzia sprawdziła, że faktycznie w tym czasie był rozwiązany protest w Dorohusku i doszła do wniosku, że to był powód do tego, żeby ten protest spontaniczny zorganizować— relacjonuje organizatorka protestu.
Sąd uznał, że zorganizowanie protestu w innym terminie nie miałoby takiego oddźwięku i sensu.
- Dla mnie to było honorowe. Sporo wtedy rolników przyjęło mandaty, więc dla mnie to była naprawdę sprawa honorowa, żeby pokazać, że nie wolno się poddawać. Że należy walczyć o swoje zdanie. To taki przykład może być dla innych — komentuje organizatorka spontanicznego protestu.
Jaki będzie ruch policji?
Dzisiejsze orzeczenie sądu nie kończy sprawy ostatecznie. Od wyroku stronom przysługuje odwołanie. Rolnicy nie mają interesu, aby skorzystać z tego prawa. Co zrobi komenda, która skarży rolników? Czy się odwołają? - Mam nadzieję, że nie — mówi pani Aleksandra. - Tym bardziej że oprócz pierwszej rozprawy, na której policjanci byli przesłuchiwani, to już później ani razu nie pojawili się na rozprawach — komentuje.
Michał Czubak
fot. Strajk Generalny Poddebice