Staszów. W Maśniku ciągnik rolniczy wpadł do stawu
Służby ratownicze informację o zdarzeniu otrzymały w miniony poniedziałek popołudniu około godziny 19. Ze zgłoszenia wynikało, że do stawy wjechał ciągnik rolniczy. Maszyna rolnicza się wywróciła i przygniotła kierującego. Na miejsce udała się załoga pogotowia, straż pożarna oraz policja i LPR.
Staw był płytki
To, co uratowało 39-latka to głębokość stawku. W najgłębszym miejscu miał on 2 metry głębokości. Tam, gdzie doszło do wypadku, wody było raptem po kolana, dzięki czemu 39-latek nie utonął. Sam też nie mógł się wydostać, więc pomogli mu strażacy.
Po tym, jak został wydobyty, trafił do karetki pogotowia, którą odjechał do szpitala na badania. Śmigłowiec wracał bez pacjenta.
Później okazało się, że 39-latek wykonywał prace, będąc pod wpływem alkoholu.
Postępowanie w jego sprawie prowadzi staszowska policja.
Michał Czubak
fot. KPP Staszów