120 kilometrowy płot na granicy polsko-niemieckiej
120 km długości ma mieć płot, jaki władze Brandenburgii chcą postawić wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej. Jego budowa rozpoczęła się w piątek 20 grudnia 2019 roku.
Niemcy chcą w ten sposób zabezpieczyć land sąsiadujący z woj. lubuskim przed przeniesieniem wirusa ASF z województwa lubuskiego na ich terytorium. Pierwsze odcinki ogrodzenia mają znajdować się w okolicach Gubina, Frankfurtu nad Odrą i powiecie Odra-Szprewa.
Płot będzie pod napięciem i ma być przenośny. Dodatkowo ma wydzielać feromony odstraszające dziki. Ogrodzenie zostanie ustawiony na koronach wałów przeciwpowodziowych przy Odrze i Nysie Łużyckiej. Koszty stworzenia tego płotu oszacowano na około 160 tys. euro.
Płoty przeciwko ASF stawiane w Polsce, Danii i Bawarii
Swoje grodzenie pod koniec grudnia zakończą Duńczycy – postawili płot o długości 70 km na granicy z Niemcami. Kolejny płot przeciwko rozprzestrzenianiu się dzików zapowiedziała Bawaria – tu ogrodzenie ma stanąć na granicy z Czechami.
Ogrodzenia powstają również w Polsce wzdłuż granic czerwonej strefy ASF w woj. lubuskim i wielkopolskim. Ogrodzenie w Polsce ma liczyć około 100 km.
Martwy dzik znaleziony w Odrze
Władze niemieckie landu znacznie przyspieszyły proces stawiania płotu po tym jak w poniedziałek 16 grudnia z Odry w pobliżu miejscowości Siedlisko (woj. lubuskie) zostały wyłowione zwłoki dzika. I chociaż nie ma informacji, aby był on zakażony ASF oraz w tym miejscu Odra nie graniczy z Brandenburgią, to Niemcy chcą jak najszybciej uniemożliwić przenikanie dzików z Polski na ich terytorium.
Władze też obiecały wypłacić po 50 euro za dostarczenie próbki padłego dzika znalezionego przy granicy.
Paweł Mikos